więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Bonifacego, Julity, Macieja , 14 maja 2025

Można być gorzowianinem, a nie czuć się lubuszaninem

2017-03-05, Trzy pytania do...

Trzy pytania do prof. Czesława Osękowskiego, zielonogórskiego historyka, byłego rektora Uniwersytetu Zielonogórskiego.

medium_news_header_17725.jpg

- Od pewnego czasu powraca dyskusja o lubuskości. Co to oznacza – być lubuszaninem?

- To jest identyfikacja z pewną przestrzenią, w której się mieszka. Identyfikacja w sensie społecznym, politycznym, kulturowym. Ale to także jest wspieranie swoimi zdolnościami i przywiązaniem ten obszar.

- Panie profesorze, ale ja mieszkam w Gorzowie i absolutnie się nie identyfikuję z przymiotnikiem „lubuskie”. I co z tym fantem zrobić?

- Ja bym nie sprowadzał lubuskości do tego, czy ktoś jest z Gorzowa, Zielonej Góry czy Skwierzyny. Można być rzeczywiście gorzowianinem, a nie czuć się lubuszaninem. Dla mnie to jest rzecz oczywista. Ale jeśli mówimy o określonej przestrzeni, jeśli mówimy o ośrodku władzy, od którego jesteśmy przecież zależni, to w naszym interesie leży także fakt, żeby wspierać tę przestrzeń, od której zależy poziom naszego życia. Jest rzeczą oczywistą, że ludzie mają bardziej rozwiniętą identyfikację lokalną w sensie gminy, miasta czy wsi, zakładu pracy, szkoły, to jest zupełnie normalne. Ale wcale niemała grupa ludzi – mieszkańców województwa lubuskiego – uważa się właśnie za lubuszan.

- Z mojego oglądu sytuacji wynika, że z tym przymiotnikiem znacznie bardziej utożsamiają się ludzie na południu województwa, właśnie Zielona Góra. I tam ta kategoria jest nośna, natomiast tu, na północy, ta kategoria jest pusta. Czyż nie tak?

- Podkreślam, że nie sprowadzałbym lubuskości do takich kategorii czy przestrzeni, o których pani mówi. Jednak rzeczywiście badania pokazują, że ludzie bardziej się utożsamiają z lubuskością na południu województwa, podczas gdyby szukać korzeni Ziemi Lubuskiej historycznie i głęboko, to lubuskość ma większe prawo gościć na północy województwa. To jest skutek zaszłości, między innymi rywalizacji Gorzowa i Zielonej Góry, sytuacji dwóch województw, przepychania się w wielu rzeczach przez polityków i dziennikarzy z północy i południa. Nie można sprowadzać tych relacji do meczu żużlowego lub wydzierania sobie jednej czy drugiej instytucji. Natomiast zwykli ludzie uważają się za mieszańców tego województwa, za mieszkańców Ziemi Lubuskiej.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x