2017-03-09, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Bogusława Nowaka, byłego żużlowca i trenera Stali Gorzów
- Od 1978 roku Stali nigdy nie udało się obronić tytułu drużynowego mistrza Polski, choć niewiele było takich okazji, bo tylko dwie. Trzecie podejście będzie udane?
- W tych latach, kiedy udawało nam się czterokrotnie z rzędu wywalczyć mistrzostwo, dysponowaliśmy naprawdę wyjątkową drużyną. To były również inne czasy, których nie ma sensu porównywać do dzisiejszych. Historię pozostawmy wiec w spokoju, skupmy się na teraźniejszości. Ze względu na zmiany w kadrze drużyny, spowodowane w dużej mierze zakończeniem wieku juniora przez Bartka Zmarzlika i Adriana Cyfera, Stal dysponuje nieco innym ustawieniem. W mojej ocenie jest to zespół gwarantujący nam dużo pięknej walki. Nasi zawodnicy w większości jeżdżą ofensywnie i każdy z liderów jest w stanie zdobywać przynajmniej po 10 punktów w meczu, a zawodnicy drugiego rzutu po te 6-8. Wierzę też w juniorów, że przynajmniej u siebie dorzucą kilka punktów. Z drugiej strony rywale również dysponują silnymi składami i nikt mistrzom nie odpuści. Awans do finału byłby sporym osiągnięciem, choć jako były sportowiec nie wyobrażam sobie, żeby nasi żużlowcy nie myśleli o obronie tytułu. Stać ich na to i głęboko w to wierzę.
- W 2007 roku, w ramach jubileuszu 60-lecia Stali, z niezrozumiałych powodów klub obchodził święto we własnym gronie, byli zawodnicy we własnym. Czy w tym roku współpraca pomiędzy obu stronami już na tyle się zacieśniła, że nie będzie podziałów w świętowaniu?
- Jak ten czas leci, chciałoby się na wstępie powiedzieć, bo te 60-lecie zdaje się było tak niedawno. Rzeczywiście, jako środowisko wywodzące się z tych samych korzeni jakoś nie potrafiliśmy wtedy znaleźć punktów stycznych. Pamiętam, że zorganizowanie wówczas obchodów wymagało ogromnego zaangażowania wielu ludzi - ciężkiej, wielomiesięcznej pracy, ale poradziliśmy sobie i do dzisiaj miło wspominamy tamto spotkanie. Na szczęście sporo się zmieniło, dzisiaj te kontakty pomiędzy środowiskiem byłych żużlowców i działaczami Stali są zupełnie inne. Spotkaliśmy się z prezesem Ireneuszem Maciejem Zmorą i sporo rozmawialiśmy na temat obchodów 70-lecia klubu.
- Jakiej pomocy mogą udzielić byli działacze i zawodnicy, żeby obchody pod każdym względem wypadły okazale i godnie?
- Z naszej strony zaproponowaliśmy przygotowanie kilku wydarzeń, co w połączeniu z tym co szykuje klub powinno dać ciekawy całoroczny program. Zresztą już pierwsze jego punkty zostały zrealizowane. Przypomnę, że 6 stycznia środowisko starszych zawodników aktywnie uczestniczyło w Orszaku Trzech Króli. Cieszę się, że rozpoczęła się zbiórka środków na budowę pomnika Edmunda Migosia. W przyszłym tygodniu szykuje nam się fajny bieg 70-lecia, natomiast 1 kwietnia w katedrze odbędzie się msza z udziałem biskupów Tadeusza Lityńskiego i Adama Dyczkowskiego. Wydarzenie to przygotowuje ks. Andrzej Szkudlarek z naszą pomocą. Tydzień później, jak pogoda dopisze, czeka nas inauguracja sezonu w postaci memoriału Edka Jancarza. Plan kolejnych wydarzeń jest rozłożony praktycznie do końca roku a finałem ma być uroczyste spotkanie ludzi związanych na przestrzeni lat z klubem w Filharmonii Gorzowskiej. Nad całością oczywiście czuwa klub, ale zapewne w trakcie roku pojawiają się jeszcze ciekawe pomysły z naszej strony, dlatego katalog imprez nie jest zamknięty. Mam nadzieję, że uda nam się zorganizować spotkanie z jak najszerszą liczbą byłych żużlowców, żeby mogli oni pokazać się obecnym kibicom, dla których nasze pokolenie to już dawna historia.
RB
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie