Ci pracownicy nie dostali podwyżek od dziesięciu lat

2017-04-02, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Marcina Kurczyny, przewodniczącego klubu radnych Gorzów Plus

- Poznaliśmy koncepcję budowy Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu. Do końca roku ma powstać projekt. Wierzy pan, że w niespełna dwa lata uda się wybudować cały kompleks i czy nie za mało zostanie tam umiejscowionych szkół?

- Mam szczerą nadzieję, że uda się w tym czasie wykonać prace budowlane. Powołam się również na słowa wiceprzewodniczącego rady miasta Jana Kaczanowskiego, który na sesji zachęcał wszystkich, żebyśmy przeszli z etapu prezentowania koncepcji do etapu realizacji. I dotyczy to wszystkich strategicznych inwestycji miejskich, nie tylko omawianego tu Centrum. Jestem świadomy, że budowa kompleksu będzie należała do jednej z trudniejszych w ostatnich latach. Najważniejsze będzie sprawne przeprowadzenie postępowania przetargowego oraz podpisanie umów z wykonawcami. Trzeba się do tego dobrze przygotować, żeby uniknąć problemów, jakie pojawiły się przy remoncie Warszawskiej i Walczaka. Natomiast nie chciałbym oceniać, czy dobrze się stanie, że miejsce tam znajdą dwie lub trzy szkoły. Tym zajmuje się wydział edukacji i decyzję podejmuje na podstawie precyzyjnie wykonanych analiz oraz przeprowadzonych rozmów z zainteresowanymi. Dodam jeszcze, że pracę dyrektora tego wydziału Eugeniusza Kurzawskiego oceniamy bardzo dobrze i jestem przekonany, że przedstawiona przez niego koncepcja jest właściwa.

- Jako klub zachęcacie prezydenta do podniesienia płac pracownikom administracji w placówkach oświatowych. Czy nie jest to nadmierne już wchodzenie w kompetencje prezydenta oraz stawianie go trochę pod ścianą?

- Jako radni mamy obowiązek reagowania na głosy mieszkańców. I nie jest to jakiś pojedynczy głos, ale autentyczna reakcja wynikająca ze spotkania z pracownikami placówek oświatowych. Oni przyszli do nas, przedstawili nam argumenty przemawiające za tymi podwyżkami i są one racjonalne. Ci pracownicy nie dostali podwyżek od dziesięciu lat. Jeżeli nie zadbamy o nich, to któregoś dnia zaczną nas opuszczać, a wtedy może pojawić się problem ze znalezieniem odpowiednio przygotowanej kadry. Moim zdaniem możliwości finansowe w budżecie pozwalają podnieść płace tej grupie. Mamy oszczędności wynikające z prowadzonych inwestycji czy dobrą sprzedaż nieruchomości. Chodzi tylko o odpowiednie przesunięcia środków w budżecie.

- Jedną z pierwszych decyzji prezydenta Jacka Wójcickiego po objęciu stanowiska było połączenie wydziału kultury i wydziału sportu w jedno ciało. Kierowany przez pana klub radnych zwrócił się do prezydenta o ponowne rozdzielenie tych jednostek. Dlaczego?

- Okazało się, że połączenie kultury ze sportem nie było najszczęśliwszym pomysłem. Ciężko połączyć te dwie dziedziny, a osoba stojąca na czele takiego wydziału albo zna się na kulturze albo na sporcie. Ponadto czekają nas duże inwestycje w obszarze infrastruktury sportowej i musi być zespół odpowiednich ludzi skupionych tylko na tej dziedzinie. W dalszym czasie trzeba będzie zarządzać obiektami. Nie można dopuścić do tego, żeby nowa hala stała pusta, bo nie będzie miał kto ułożyć odpowiedniego harmonogramu zajęć. Kolejna sprawa, musi być odpowiednia osoba będąca równorzędnym partnerem w rozmowach ze związkami sportowymi, potrafiąca ściągać do Gorzowa ciekawe imprezy krajowe oraz międzynarodowe. Nasza propozycja jest oparta na głosach docierających ze środowiska sportowego. W tej chwili przekonujemy prezydenta Wójcickiego, ale i wiceprezydenta Radosława Sujaka do naszej propozycji. Mam nadzieję, że będziemy czynić to skutecznie.