2017-04-04, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Eugeniusza Kurzawskiego, dyrektora Wydziału Edukacji w UM
- W wydanym przez Wydział Edukacji przewodniku dla tegorocznych absolwentów szkół gimnazjalnych znalazła się bogata oferta gorzowskich szkół średnich, ale i logotypy oraz dane licznych gorzowskich firm. Czy nie jest to rynkowa forma promocji tych podmiotów gospodarczych?
- O żadnym przypadku nie możemy tu mówić, obecność tych firm nie jest przypadkowa. Uważam, że siłą tego przewodnika, skierowanego do uczniów i stanowiącego dla nich kompendium wiedzy o szkołach średnich, jest właśnie wskazanie potencjalnych pracodawców. Chcemy uczniom wprost pokazać, że jeżeli zdecydują się pójść do tej czy tamtej szkoły i zdobędą określony zawód, to na gorzowskim rynku mogą znaleźć szeroką grupę pracodawców. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że nasza prezentacja dotyczy stanu dzisiejszego. Za kilka lat, kiedy dzisiejsi absolwenci gimnazjów pokończą już szkoły średnie, sytuacja gospodarcza może się zmienić. Dlatego wskazujemy, że w większości zawodów pracodawców jest wielu i jeżeli ktoś w tym czasie zniknie lub się przebranżowi na pewno pozostaną inni, pojawią się zapewne też nowi. Chodzi tylko, żeby uczniowie mieli orientację, jakim zainteresowaniem cieszą się poszczególne zawody. Dodam jeszcze, że pracodawcy wiedzą o umieszczeniu ich w przewodniku, bo staramy się współpracować z nimi pod kątem rozwoju edukacji w mieście. Wszystkim zależy na tym, żeby szkolenie odbywało się w takich kierunkach, na które jest popyt wśród pracodawców.
- Radni przyjęli dwie uchwały w sprawie nowej sieci szkół w Gorzowie. Kuratorium oświaty nie miało uwag do tego, co zostało zaproponowane przez wasz wydział?
- Generalnie obie uchwały, w tym czasie jeszcze intencyjne, zostały pozytywnie zaopiniowane przez kuratorium, choć zgłosiło ono kilka warunków, przez co prace nad projektem trochę się dłużyły. W sumie mówimy tutaj o kosmetycznych zmianach, wynikających z innych interpretacji przyjętej ustawy o reformie oświaty. Przy czym zmiany te następowały na szczeblu centralnym. Inne wytyczne były w lutym, kiedy tworzyliśmy projekt, inne w marcu, kiedy kuratorium go opiniowało. Ale powtórzę, że były to naprawdę nieistotne z punktu widzenia budowy samej sieci szkół szczegóły. Kuratorium nie miało również żadnych zastrzeżeń do naszej decyzji o wygaszeniu Gimnazjum nr 19, w sprawie którego interweniowały związki zawodowe.
- Wyjaśnijmy jeszcze czy nowa sieć szkół dotyczy obecnych uczniów klas szóstych szkół podstawowych, którzy od nowego roku zamiast planowanego wcześniej pójścia do klas pierwszych gimnazjum, pojawią się w klasach siódmych?
- Nowe obwody dotyczą najmłodszych, a więc tych, którzy 1 września pójdą do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Natomiast obecni szóstoklasiści w sposób naturalny pozostają w dotychczasowych szkołach, nawet jak nie będą objęci nowym obwodem. Istnieje oczywiście możliwość, ale decydujące słowo należy tu do rodziców, że możemy utworzyć w niektórych placówkach, jak choćby w SP nr 2, nowe oddziały dla klasy siódmej. W takiej sytuacji chętni uczniowie mogą zmienić szkołę na ostatnie dwa lata nauki. Przy okazji zwrócę uwagę na inną ważną sprawę. Obwody są mocno zmienione i rodzice muszą dokładnie je przejrzeć, żeby wiedzieli, do której szkoły zaprowadzić swoje dziecko. Już wielu rodziców zwraca się do nas z licznymi uwagami, ale reforma pewne rzeczy wymusza, na które jako samorząd naprawdę nie mamy wpływu. Staramy się tłumaczyć, że w szkołach podstawowych nie znajdujących się w zespołach szkół, gdzie liczba dzieci jest optymalna, nie możemy gwałtownie ich powiększyć. W pierwszej kolejności trzeba znaleźć miejsce dla nowych oddziałów. Najpierw dla klas siódmych, a za rok jeszcze klas ósmych. W Gorzowie takim przykładem jest Szkoła Podstawowa nr 15. W innym przypadku lekcje musiałyby być prowadzone do godzin wieczornych, a na to nikt się nie zgodzi.
RB
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie