2017-04-10, Trzy pytania do...
Trzy pytania do doktora Piotra Gajewskiego, wojewódzkiego konsultanta ds. chirurgii dziecięcej
- Jakie obrażenia, zwłaszcza u dzieci, mogą spowodować źle zapięte pasy bezpieczeństwa?
- Różne, poczynając od bardzo ciężkich obrażeń głowy, poprzez klatki piersiowej a kończąc na ciężkich uszkodzeniach narządów wewnętrznych. Takich jak wątroba, śledziona, jelita czy nerki. Może spowodować rozerwanie przepony, stłuczenia płuc. Wszystko zależy od wieku dziecka, jak i stopnia nieprawidłowości zapięcia pasów. Są to naczynia połączone. Powiem wprost, bo niestety z takimi zdarzeniami mam często do czynienia. Źle założony pas w ciężkich wypadkach potrafi nawet rozerwać dziecku brzuch. Niestety, ale mamy sporo wypadków drogowych, w których giną dzieci. I od razu powiem, że wiele z nich można byłoby uratować, gdyby miały prawidłowo zapięte pasy.
- Czy rodzice mają wystarczającą wiedzę o tym, jak należy prawidłowo zapinać u dzieci pasy?
- Jedni mają, inni nie do końca. Najczęstszym błędem jest niedopasowanie wysokości pasa przebiegającego przez ramię, klatkę piersiową i brzuch. Pas musi idealnie przylegać do ciała. Nie może uciskać twarzy czy szyi. Jak tak się dzieje, to każde dziecko automatycznie odsuwa ten pas i wkłada go pod ramię, żeby było mu wygodniej. A w takich przypadku działanie pasa nie spełnia swojej roli.
- Może należałoby zacząć edukować rodziców. Szpital byłby dobrym miejscem na tego rodzaju prezentacje?
- Rozmawiałem w tej sprawie z prezesem naszej lecznicy Jerzym Ostrouchem i uznaliśmy, że warto zwrócić się do policji z propozycją takich akcji profilaktycznych. Tu nie chodzi o karanie, chodzi o zwracanie uwagi rodzicom. Codziennie wielu z nich odwozi swoje pociechy do przedszkoli czy szkół i nie jest to najlepsza pora, żeby skupiać się na starannym zapięciu pasów. Dlatego ważne jest, żeby nie musieli się skupiać, ale żeby to weszło każdemu w krew i stało się pewnym działaniem automatycznym. W tym celu ważne są ustawienia mechanizmów w samochodach, dzięki czemu dany pas będzie dopasowany pod potrzeby konkretnego dziecka. Policjanci takie prezentacje prowadzą, zwracają na to uwagę również w trakcie codziennych kontroli drogowych. Szczególnie wtedy, kiedy odnotowywany jest wzrost wyjazdów dzieci. Ma to miejsce głównie podczas wakacji, ale i różnego rodzaju świąt.
RB
Fot. KW Policji w Gorzowie
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie