2017-05-14, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Tomasza Gierczaka, pełnomocnika prezydenta do spraw kontaktów międzynarodowych
- Od niedawna jest pan pełnomocnikiem prezydenta do spraw kontaktów międzynarodowych. Co to dokładnie oznacza?
- Przede wszystkim jest to reprezentowanie prezydenta, ale i całego miasta właśnie w kontaktach międzynarodowych z naszymi partnerami miastach partnerskich, których mamy osiem. Ale też są to kontakty z innymi podmiotami, które są zainteresowane współpracą. No i mam za zadanie koordynację tej współpracy. Szczególnym kierunkiem ważnym dla Gorzowa jest kierunek niemiecki. Decyduje o tym położenie miasta, czyli bezpośrednio przy granicy, jak również fakt, że jest zlokalizowane na terenie Euroregionu Pro Europa Viadrina, no i jest jego największym miastem. Mamy w Niemczech trzy miasta partnerskie, z którymi prowadzimy współpracę od wielu lat. Ta współpraca się odbywa na wielu szczeblach.
- Jakie są to miasta i na czym polega współpraca?
- To Frankfurt nad Odrą, Eberswalde i Herford. Najintensywniejsza współpraca jest z Frankfurtem. Ale trzeba powiedzieć, że w ostatnich latach współpraca straciła na dynamice i moją rolą będzie przywrócenie intensywniejszych kontaktów. Nie chodzi o to, aby urządzać jakieś oficjalne wizyty włodarzy miast, a raczej na tym, aby zachęcać różne podmioty do współpracy międzynarodowej i chodzi tu o szkoły, jednostki kultury, przedsiębiorców. Jest to tym bardziej ważne, ponieważ oba miasta leżą w jednym euroregionie, co daje duże możliwości pozyskiwania pieniędzy na różne ciekawe projekty transgraniczne. Po wstępnej analizie sytuacji widzę, że skala takich projektów z Gorzowa w porównaniu do innych miast z województwa nie jest zbyt duża. Dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby zachęcić różne instytucje do takich kontaktów i sięgania właśnie po pieniądze. Tym bardziej wart, że można dostać dofinansowanie nawet do wysokości 85 procent całości. Trzeba tylko pamiętać, że potrzebny jest właśnie partner niemiecki. Okazuje się jednak, że często problemem jest nieznajomość niemieckiego, albo brak partnera, no to też jest nasza rola – pomoc w poszukiwaniu zainteresowanych po stronie niemieckiej. Natomiast jeśli chodzi o Eberswalde czy Herford, to trzeba włożyć wiele pracy, aby te kontakty stały się naprawdę satysfakcjonujące. Dla przykładu, Herford leży dalej od granicy, ale jest miastem niezwykle ważnym dla Gorzowa, choćby przez fakt, że właśnie tam po zakończeniu II wojny pojechała większość lansberczyków. I trzeba od razu powiedzieć, że ze strony Herfordu jest duże zainteresowanie takimi kontaktami. I to też należy wykorzystać.
- A co z pozostałymi miastami partnerskimi?
- No tu trzeba jednak zintensyfikować pracę. Kontakty są, ale trzeba je rozszerzyć. I nie ukrywam, że najbardziej interesuje mnie rozszerzanie współpracy w sferze gospodarki. Muszę dodać, że jest zainteresowanie gorzowskich przedsiębiorców, aby odbywały się spotkania z przedstawicielami obcego biznesu. Ale nie powinny mieć one charakteru jedynie kurtuazyjnego, a były bardziej rzeczowe, przekładające się na realną współpracę. Jak podkreślam, najważniejsze są kontakty gospodarcze i na nich zamierzam się skupić.
Renata Ochwat
Trzy pytania do kom. Grzegorza Jaroszewicza, rzecznika prasowego Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie