2017-06-18, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Michała Składanka z Lublina, który pisze pierwszą pracę magisterską o Jazz Clubie Pod Filarami
- Piszesz pracę magisterską o Jazz Clubie Pod Filarami. Skąd się wziął ten pomysł?
- Tematem Jazz Clubu zainteresował mnie mój promotor, dr Andrzej Białkowski z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Muszę się przyznać, że wcześniej nie wiedziałem o tym klubie, ponieważ nie jestem stąd, ani nigdy wcześniej nie byłem w Gorzowie. Studiuję edukację muzyczną i na zajęciach pan doktor często opowiadał o klubie, a tym, co tu się dzieje. No i kiedy padła propozycja napisania pracy na temat „Klub jazzowy Pod Filarami w Gorzowie Wielkopolskim. Pierwszy klub jazzowy pełniący funkcje oświatowo-edukacyjne”, ja się zgłosiłem. Z ciekawości przede wszystkim.
- Przyjechałeś do Gorzowa i jak odbierasz Jazz Club?
- Przede wszystkim jest to bardzo fajne miejsce. Porównuję gorzowski klub do pewnego klubu w Lublinie. Tam się spotykamy, mamy swoje jam sessions, ma podobny klimat. Ale zasadnicza różnica jest taka, że w Lublinie to biznes, a w Gorzowie klub powstał z pasji. To się od razu widzi. Poza tym Mała Akademia Jazzu robi wrażenie, no jednym słowem – jedyne takie miejsce. Warto było się nim zainteresować. Poza tym muszę powiedzieć, że bardzo gościnnie mnie tu przyjęto. Dostałem hotel, książkę o klubie no i słynne w Polsce pierogi.
- A co ze sobą zabierzesz z Filarów do Lublina?
- Przede wszystkim pasję do muzyki. I otwartość na innych ludzi. No i na pewno Małą Akademię Jazzu jako wzorzec kształcenia.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej