2017-08-06, Trzy pytania do...
Trzy pytania do doktora hab. Dariusza Rymara, dyrektora gorzowskiego oddziału Archiwum Państwowego
- Jak ważny dla budowy życia społecznego w Gorzowie był i jest sport?
- Polska na Ziemiach Zachodnich w obecnym obszarze jest dopiero od 72 lat i kiedy spojrzymy, że takie kluby jak Stal czy Stilon w tym roku obchodzą jubileusze 70-lecia istnienia, a Warta czyniła to dwa lata temu widzimy, że cały okres budowania polskiego Gorzowa był związany z działalnością klubów sportowych. Sport jest czymś ważnym, jest ważnym zjawiskiem społecznym. Spotykam się z opiniami, że sport to tylko nieistotne igrzyska skoncentrowane dla części społeczeństwa. Tak nie jest. Osobiście jestem wielkim kibicem sportu i zawsze dostrzegam w tej dziedzinie zjawiska istotne z punktu widzenia życia społecznego. Zresztą, kiedy spojrzymy w światową historię to zwrócimy uwagę, że niekiedy sport był zarzewiem wojen. Może dlatego, że sport zawsze miesza się z polityką. Przypomnę choćby 1956 rok i mecz waterpolistów ZSRR z Węgrami niedługo po tym, jak na Węgrzech stłumiono powstanie. Spotkanie zostało przerwane i zakończone przed czasem ze względu na ogromne napięcie.
- Czy sport jest łatwą dziedziną do dokumentowania historycznego?
- Nie, ponieważ jest w nim sporo tajemnic. Ot choćby takie, jak ukrywane kontrakty sportowe. Wiele dokumentów związanych z prowadzeniem klubów nie może przez lata ujrzeć światła dziennego. Dlatego kiedy pojawił się pomysł ze strony zarządu Stali Gorzów, żeby chociaż częściowo zapełnić lukę w tym temacie zwróciłem się do naszych mieszkańców o pomoc w zebraniu maksymalnie możliwie szerokiej dokumentacji dotyczącej nie tylko gorzowskiego żużla, ale i innych dyscyplin działających na przestrzeni minionych dekad w Stali. Idea zmierza w kierunku tego, żeby każdy, kto ma ciekawe pamiątki i chciałby się nimi podzielić zwrócił się do Archiwum Państwowego. Oczywiście nie ma tutaj problemów z samym przekazaniem lub jedynie z udostępnieniem takich pamiątek. W tym drugim przypadku po prostu je zeskakujemy a oryginały oddamy z powrotem właścicielowi. Wybór jest tutaj dowolny. Poczynając od programów, plakatów, biletów, zdjęcia, kończąc na pamiątkach materialnych. Wszystko może być interesujące. Akcja może być rozszerzona na inne kluby, generalnie na cały gorzowski sport.
- Jeżeli uda się zebrać pokaźną ilość ciekawych pamiątek dotyczących gorzowskiego sportu to co potem z nimi się stanie?
- Wszystko będzie zależało od ilości i ich jakości. Pomysłów jest sporo. Zawsze można zrobić ciekawe wystawy, wydać publikację. Na razie przyjąłem, że damy sobie dwa lata na zorientowanie się, jakim zainteresowaniem cieszy się nasz apel. Jeżeli zbierzemy dobry materiał to można przykładowo wydać coś interesującego na 75-lecie czy to gorzowskiego sportu czy na przykład samego żużla. Docelowo zapewne ciekawsze pozycje znajdą się w Internecie i będą dostępne dla wszystkich zainteresowanych. Tak bowiem jest ustawiona działalność państwowej służby archiwalnej, że sukcesywnie są zamieszczane archiwa w sieci. Już w tej chwili jest ponad 20 milionów różnych skanów w skali kraju. Proszę pamiętać, że tego rodzaju pamiątki mogą być bardzo przydatne także do prowadzenia badań naukowych. Dlatego wszystko może okazać się interesujące. Nie wiedząc, jaki może być odzew, nie chcę tutaj precyzować terminów. Może się okazać, że zainteresowanie będzie spore, a wtedy pewne działania będzie można przyśpieszyć.
RB
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej