2017-09-05, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Artura Radzińskiego, wiceprezydenta Gorzowa
- Okres wakacyjno-urlopowy jest już za nami, przyszedł czas na krótkie podsumowanie prowadzonych inwestycji w mieście. Co udało się zakończyć, co powinno zostać zakończone w niedługim czasie?
- Najważniejsze, że na ulicy Walczaka od kilku dni mamy asfalt na całej remontowanej długości i inwestycja zbliża się do finału. O pełnym jej zakończeniu będziemy mogli powiedzieć jednak z chwilą zakończenia robót związanych ze ścieżką rowerową i chodnika. W przypadku ulicy Warszawskiej mamy za sobą próbny kurs tramwaju i ocena wypadła pozytywnie, co pozwala również powoli kończyć remont. Całość tej inwestycji oddamy do końca września, ale istnieje możliwość włączania do ruchu poszczególnych etapów. Pamiętajmy przy tym, że w ramach tych prac jest prowadzony remont ulicy Cichońskiego. Dalej trwa remont ulicy Kobylogórskiej i tu również nastąpi wydłużenie w stosunku do planowanej daty zakończenia, ale z powodu potrzeby przebudowy przepompowni. Nie powinno potrwać to dłużej niż miesiąc i z zakończeniem prac – mówiąc naprawdę bardzo ostrożnie - powinniśmy zmieścić się najpóźniej do końca roku.
- Co z planowanym, ale z nierozpoczętymi inwestycjami?
- Niestety, o czym już wielokrotnie mówiłem, nie zawsze jesteśmy w stanie wygrać z procedurami administracyjnymi, dlatego do wszystkich inwestycji podchodzimy z dużą ostrożnością. Szczególnie do dat rozpoczęcia i zakończenia. Sporo planowanych na wakacyjne miesiące inwestycji oddaliło się w czasie. Ale po kolei. Opóźnia nam się początek remontu ulicy Kostrzyńskiej. Urząd Zamówień Publicznych wnosi kolejne uwagi. Do wprowadzenia mamy trzy poprawki i to spowoduje, że podpisanie umowy i przekazanie terenu wykonawcy nastąpi nie wcześniej niż na przełomie września oraz października. Nie mamy na to wpływu, podobnie jak nie mieliśmy wpływu na wcześniejsze procedury odwoławcze. W tym miesiącu rozpoczniemy i do końca roku zakończymy modernizację kilkusetmetrowego odcinka ulicy Wróblewskiego. Powoli rozstrzygamy przetargi na roboty torowe. W ubiegłym tygodniu nastąpiło otwarcie kopert na przebudowę torowiska przy ulicy Walczaka od stacji Shell na wysokości ulicy Dowgielewiczowej do ronda Gdańskiego. Inwestycja ta warta jest ponad 17 mln złotych. W przypadku pierwszego fragmentu remontu ulicy Myśliborskiej zabiegamy na razie o uzyskanie zgody na realizację inwestycji drogowej. Od tego zależy, czy zdołamy rozpocząć prace budowlane w tym roku. Złożyliśmy również wniosek i teraz już czekamy na decyzję o pozyskaniu 18-milionowej dotacji środków rządowych na realizację całej inwestycji. Zastanawiamy się poza tym co zrobić z przetargiem na remont D22, bowiem okazało się, że oferty są wyższe niż to założyliśmy. Pojawił się problem z budową stadionu lekkoatletycznego przy ul. Krasińskiego. Niestety, po badaniach geologicznych okazuje się, że jest potrzebne wzmocnienie gruntów. To kosztuje i teraz trzeba zastanowić się, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby budowanie tego stadionu w innym miejscu. W przypadku boisk przy ul. Olimpijskiej unieważniliśmy poprzedni przetarg, ale przygotowujemy nową specyfikację i następny przetarg.
- Powoli zaczynamy mieć rynek wykonawców, nie inwestorów. Jak sobie z tym radzić?
- Jeszcze tego tak bardzo nie widać, ale do tego się zbliżamy i w przyszłym roku zapewne będzie mocny przechył w stronę wykonawców. Dlatego, przygotowując poszczególne inwestycje, trzeba ważyć i niekiedy nawet z pewnych rzeczy zrezygnować, żeby móc je realizować. Generalnie musimy sobie uświadomić, że skończyły się czasy, że za niewielkie pieniądze można zrobić duże inwestycje w ciągu kilku miesięcy.
RB
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej