2017-10-02, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marcina Kaźmierczaka, nowego radnego klubu Ludzie dla Miasta
- Spodziewał się pan, że jeszcze w trakcie obecnej kadencji przyjdzie panu sprawować mandat radnego Gorzowa?
- Wiedziałem, że jestem kolejną osobą na liście w okręgu obejmującym Górczyn i Piaski. Wiedziałem również o problemach zdrowotnych Michała Szmytkowskiego oraz jego absencjach na sesjach. Przyszedł taki moment, że mogłem liczyć się z jego rezygnacją i przejęciem mandatu. Dlatego nie jestem zaskoczony. Oczywiście zostałem wybrany z list LdM i jestem radnym tego ugrupowania. Nigdzie się nie wybieram. Zawsze jestem wiernym swoim ideałom. Praktycznie od początku powstania tej inicjatywy obywatelskiej jestem z nią związany. Mogę nawet potraktować siebie jako jednego z założycieli. LdM pozostał wierny wszystkiemu co głosiło w kampanii. Od początku stawialiśmy przede wszystkim na jasność i transparentność w życiu publicznym, dlatego nie widzę powodów szukania szczęścia gdzie indziej. Przypomnę, że najważniejsze dla nas jest pobudzenie oddolnej aktywizacji mieszkańców i budowa obywatelskości w mieście. To są cele, nad którymi cały czas pracujemy chcemy żeby przebiły się one w świadomości władzy. Uważam, że w tym obszarze możemy wiele jeszcze zaoferować i zrobić.
- Czy w ciągu roku, jaki pozostał do końca kadencji, można jeszcze coś interesującego zdziałać dla wyborców, czy raczej będzie to dla pana czas nauki?
- Myślę, że już zdążyłem się sporo nauczyć w trakcie dwuletniej pracy w urzędzie miasta. W tym czasie poznałem samorządność, nabrałem doświadczenia, które teraz powinno zaprocentować. Uważam, że nadchodzący rok będzie dla mnie, jak i całej rady, niezwykle ważny. Każdą chwilę trzeba wykorzystać dla rozwoju miasta, zwłaszcza w sytuacji zmian warunków otoczenia. Z drugiej strony praca w magistracie pozwoliła mi spojrzeć na wiele spraw z innej perspektywy. Wiadomo, że administracja publiczna działa na podstawie i w granicach prawa, inaczej niż na przykład przedsiębiorcy w sektorze prywatnym, którzy mogą czynić wszystko czego prawo nie zabrania. Dlatego będę podchodził do poszczególnych zagadnień bardziej merytorycznie niż politycznie, bo znam liczne ograniczenia.
- W jakich obszarach publicznych chciałby się pan najbardziej aktywny jako radny?
- Najbardziej interesuje mnie rozwój przestrzenny miasta oraz lokalnej gospodarki. Jako inicjator budowy w magistracie usług elektronicznych przyjaznych dla mieszkańców nadal będą się przypatrywał tym działaniom i w razie potrzeby pomagał. Na razie miasto nie ma zbyt wielu takich usług, które mogłyby być ułatwieniem dla nas wszystkich. Świat idzie do przodu, wiele spraw można przecież załatwić już bez potrzeby wychodzenia z domu i trzeba to rozwijać.
RB
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej