2017-11-06, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Anny Rutkiewicz, altowiolistki i prowadzącej Akademię Muzyki w Filharmonii Gorzowskiej
- Prowadzi pani w tym roku Akademię Muzyki w FG. Co to są za zajęcia?
- Akademia Muzyki to są audycje przeznaczone dla dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Chodzi o to, aby w przystępny sposób pokazać dzieciom muzykę różnych krajów, w tym między innymi również Polski, a dokładnie polską muzykę ludową. Są to spotkania stworzone specjalnie dla nich, czyli odbywają się w dość komfortowych warunkach – bo nie w wielkiej sali koncertowej a w mniejszej sali – Kameralnej, w której muzyków mają bliżej. Mogą wszystko obejrzeć znacznie dokładniej instrumenty, niż na wielkiej scenie. Muzyka jest tym dzieciom, uczestnikom tłumaczona.
- Dlaczego łączy pani w Akademii słowo i muzykę?
- Z prostej przyczyny. Jeśli małe dziecko ma usiąść w sali koncertowej, wysłuchać półtoragodzinnego koncertu, to zwyczajnie nie jest w stanie. Zwyczajnie nie jest w stanie skupić się na tyle czasu. A w Akademii dzięki temu, że ma krótsze momenty muzyczne, często minutowe i do tego omówione, to jest w stanie skupić się właśnie na tyle. Audycje są po pierwsze krótsze, bo trwają do 45 minut, poza tym są bardzo urozmaicone. Bo jest muzyka, potem ktoś do nich coś mówi, a następnie jest jakiś obrazek – cały czas ich percepcja jest atakowana różnymi rzeczami i to dla nich jest ciekawsze. Osiąga się lepsze efekty w przyswajaniu muzyki.
- Jest pani zawodową altowiolistką w Filharmonii Gorzowskiej. Jak pani godzi rolę muzyczki i nauczyciela?
- Chyba tę umiejętność wyssałam z mlekiem matki, ponieważ moja mama uczy fortepianu. Ja sama bardzo lubię dzieci, uczę gry na altówce, dogaduję się z dziećmi. Mam przekonanie, że potrafię je zainteresować muzyką. Zwyczajnie mówię ich językiem. Uważam, że można pogodzić obie funkcje, czyli zawodowego muzyka i nauczyciela.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej