2017-11-07, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jerzego Sobolewskiego, radnego Platformy Obywatelskiej
- Czy nasz samorząd powinien przystąpić do rządowego programu ,,Mieszkanie Plus’’?
- Żeby poważnie rozmawiać o tym programie trzeba mieć na ten temat większą wiedzę. Jeżeli miasto ma partycypować w kosztach programu, to musi się to odbywać z korzyścią dla mieszkańców. Z tego co słyszę ma zostać u nas wybudowanych około stu mieszkań, a roczny koszt uczestnictwa w programie to 800 tysięcy złotych. Jak słyszę, nie jest to wcale super tanie rozwiązanie. Z drugiej strony, skoro można pozyskać pieniądze zewnętrzne i mają one przynieść korzyści. należy to wykorzystać. Jak widać, cały ten program niesie wiele niewiadomych i musi zostać dokładnie przeanalizowany z wszystkich stron. Jestem przekonany, że magistrat podejmie słuszną decyzję.
- Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zwróciło się do szefostwa Związku Celowego Gmin MG-6 z propozycją podniesienia od nowego roku cen za wodę oraz ścieków w sumie o 21 groszy netto. Obecne ceny są dla wielu bardzo wysokie i czy kolejna podwyżka w tej sytuacji jest uzasadniona?
- To jest pokłosie ogólnej polityki obecnego rządu PiS w całym kraju. Proszę zwrócić uwagę co dzieje się na rynku spożywczym? Ceny produktów rosną w zastraszająco szybkim tempie, siła nabywcza pieniędzy przez to spada, bo podwyżki płac w takim tempie już nie rosną. Jako radni nic tak naprawdę nie możemy zrobić w sprawie ewentualnej podwyżki cen wody i ścieków. Możemy jedynie głośno się temu sprzeciwiać. Często to czynimy, bo każda taka podwyżka uderza w kieszenie mieszkańców, albo zmusza ich do jeszcze większych oszczędności.
- Wybory samorządowe są dopiero jesienią przyszłego roku, a już poszczególne partie głośno mówią o kandydatach na prezydenta, choć nie zawsze ujawniają nazwiska. Czy nie jest na to za wcześnie, bo jeżeli kampania wyborcza rozpocznie się lada chwila, to Gorzów może nie przetrzymać rocznej walki politycznej na placach budowy?
- Powiedzmy sobie otwarcie, że każda kampania zaczyna się tak naprawdę dzień po wyborach i trwa cztery lata. Jeżeli jest prowadzona rozsądnie, z klasą, to ja nie widzę w tym nic zdrożnego. Myślę również, że ujawnianie kandydatów z dużym wyprzedzeniem też jest słusznym działaniem. Niech mieszkańcy przyzwyczajają się do tych kandydatów, niech ich obserwują, oceniają. My swojego kandydata jeszcze nie ogłosiliśmy, w partii trwają ożywione dyskusje nad wyborem najlepszej opcji i w odpowiednim czasie podejmiemy taką decyzję. Zresztą, poza chyba prezydentem Jackiem Wójcickim, który wspomniał, że jest gotowy do ponownego startu, nikt nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji. Słyszymy tylko, że kandydatem PiS ma być Sebastian Pieńkowski, LdM ma wystawić Martę Bejnar-Bejnarowicz, Kukiz’15 również czai się w blokach. I dobrze, że na giełdzie coś się ruszyło, bo pozwala to na wyrobienie sobie obrazu szykującej się kampanii. Myślę, że takie ruchy będą trwały do wiosny, a potem zacznie się już prawdziwa walka o głosy wyborców.
RB
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej