2017-12-08, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jana Kaczanowskiego, wiceprzewodniczącego rady miasta
- Czy przekazanie Słowiance aportem działki pod budowę hali to znak, że ten wymarzony od lat przez nas obiekt ma szansę wreszcie doczekać się powstania?
- Moim zdaniem od słów zaczynamy przechodzić do czynów i jestem przekonany, że w najbliższych miesiącach zostaną zrealizowane wszystkie warunki administracyjne i potem ruszymy już z budową. Chyba nigdy nie byliśmy tak blisko rozpoczęcia tej ważnej dla Gorzowa inwestycji. Liczę, że pierwsza łopata zostanie wbita pod koniec przyszłego roku.
- Jak ocenia pan projekt przyszłorocznego budżetu dla Gorzowa?
- Jest to najbardziej ambitny budżet ostatnich lat. Na inwestycje zaplanowano 285 milionów złotych. Wyznaczone do realizacji zadania są naprawdę ważne, ponieważ w planie jest rozpoczęcie budowy wspomnianej hali oraz Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu. Musimy wreszcie rozpocząć remont ulicy Kostrzyńskiej i kilku innych, będą prowadzone także prace termoizolacyjne w placówkach oświatowych. Można tak długo jeszcze wymieniać. Dla zobrazowania, jak dużymi środkami inwestycyjnymi będziemy dysponowali w 2018 roku świadczy to, że na obecny rok mieliśmy do wydatkowania 140 milionów złotych i nie wszystko zostało wykorzystane. Dlatego projekt budżetu bardzo mi się podoba, aczkolwiek mam obawy, czy zdołamy wydać zaplanowane środki? Moje obawy płyną z tego, o czym ostatnio wszyscy mówią, czy znajdziemy po prostu odpowiednich wykonawców?
- Były prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak w niedawnej rozmowie z Radiem Gorzów uznał, że kiedy patrzy na to, co się dzieje w Gorzowie, to zastanawia się czy nie warto startować w przyszłorocznych wyborach samorządowych na prezydenta. Pana zdaniem miałbym szansę na ponowny wybór?
- Trudno jest mi odpowiedzieć na to pytanie. Należałoby przeprowadzić wiarygodną sondę wśród mieszkańców. I wtedy zapewne łatwiej byłoby komentować nie tylko jego szanse na wybór, ale i innych kandydatów, którzy wyrażą gotowość do startu w wyborach, o ile obecna partia rządząca nie zlikwiduje bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Na bazie obecnych jeszcze przepisów każdy może startować, jeżeli spełni określone warunki. Prezydent Jędrzejczak je spełnia i jeżeli wyrazi taką wolę może próbować swoich sił.
RB
Trzy pytania do Macieja Gębali, reprezentanta Polski w piłce ręcznej