Chór to przyjemność śpiewania i bycia razem

2018-02-21, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Anny Kamczyc, dyrygentki Chóru Wrzosy działającego w Klubie MCK Jedynka.

- Od ośmiu lat prowadzi pani Chór Wrzosy. Jak można opisać ten zespół?

- To jest chór, w którym śpiewają seniorzy. I to prawdziwi seniorzy, bo w wieku od 60 do 85 lat. No i jest to chór mieszany, śpiewają tu panie i panowie. No i powiem, że chór nie z założenia jest seniorski, ale jakoś się tak złożyło, że nim jest. Inna rzecz, że jesteśmy bardzo otwarci i jeśli ktoś się do nas zgłosi, to chętnie przyjmiemy. Ja sama do chóru trafiłam, bo znałam poprzednią kierowniczkę Jedynki, panią Władysławę Staryszak. To ona mnie namówiło do dołączenia się do zespołu. I najpierw pomagałam nieżyjącemu już koledze zespół prowadzić a potem zostałam dyrygentką.

- Co macie w repertuarze?

- To zależy co jest potrzebne. Śpiewamy pieśni patriotyczne, w okresie świątecznym śpiewamy kolędy, ale też śpiewamy piosenki rozrywkowe. Występujemy na różnych imprezach okolicznościowych. Mamy w repertuarze też piosenki niemieckie. I śpiewamy je po niemiecku, ponieważ jeździmy do Eberswalde w ramach wymiany polsko-niemieckiej.

- Czym ten chór jest dla jego członków?

- Dla chórzystów to jest coś bardzo istotnego. Wszyscy czekają na ten poniedziałek, kiedy mamy próby. Ważne jest nie tylko samo śpiewanie, ale liczy się także spotkanie. Bo my tu spędzamy także czas towarzysko. To taki dobry czas w klubie, z przyjaciółmi. Zespół powoduje, że chce nam się wyjść z domu. Takie też było założenie, żeby przyciągnąć do śpiewania, ale spowodować, że ludzie wychodzą z domu. Nie siedzą przy telewizorze. Łączymy przyjemność śpiewania z przyjemnością bycia razem.

Renata Ochwat