więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Agnieszki, Magdaleny, Serwacego , 13 maja 2025

Gorzów może być naprawdę fajny i przyjazny

2018-02-27, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Sylwii Bronki, mieszkanki ulicy 30 Stycznia w Gorzowie

medium_news_header_21057.jpg

- Jak podoba się pani zmodernizowany gorzowski Plac Nieznanego Żołnierza, czyli popularny Kwadrat?

- Trudno jest mi w tej chwili jednoznacznie to ocenić. Poczekam do wiosny. Ten stary Kwadrat miał coś niepowtarzalnego, szczególnie w chwilach rozkwitu zieleni. Z balkonu mojego mieszkania codziennie podziwiałam to miejsce, w którym wręcz się zakochałam. Nie jestem gorzowianką, zamieszkałam tutaj z wyboru, ponieważ przeprowadziłam się po ślubie. I od razu zaczęłam namawiać męża, żebyśmy kupili mieszkanie przy Kwadracie. Mąż nie był wcale taki chętny, bo jako gorzowianin znał przeszłość tego miejsca. Ja się nie poddałam, a kiedy się wprowadzaliśmy kwitły tu kasztany. Dzisiaj, dziewięć lat po zamieszkaniu przy Kwadracie, jestem szczęśliwa z podjętej decyzji.

- Jeżeli będzie pani czekała na bogactwo zieleni, to może być z tym kłopot. Niektórzy mówią wprost, że Kwadrat został zabetonowany i przez to stracił charakter. Zgadza się pani z tymi opiniami?

- Nie zgadzam się. Zmiany były konieczne i wierzę, że ci mieszkańcy, którzy dzisiaj kręcą nosami jednak przekonają się do nowoczesności. Choć, jak wspomniałam, musimy trochę poczekać, przynajmniej do maja, z pełną oceną. Chcę natomiast zwrócić uwagę na coś innego. Właśnie pojawia się doskonały moment do zintegrowania mieszkańców śródmieścia. I to w różnych grupach wiekowych czy społecznych. Wokół Kwadratu znajdują się instytucje szkolne, ale i mamy organizacje skupiające Seniorów. Na Kwadracie jest teraz sporo miejsca na organizowanie różnych wydarzeń, nawet kina letniego, koncertów, spotkań artystów. Mieliśmy już jarmark świąteczny, teraz możliwości przygotowywania takich wydarzeń jest dużo więcej. Już planuję zachęcać tutejszą społeczność, żebyśmy przed następnymi świętami Bożego Narodzenia spotkali się na wspólnej wigilii, razem ubrali naszą choinkę. Integracja jest potrzebna, żeby ludzie dobrze się czuli. Gorzów może być naprawdę fajny i przyjazny, ale to on nas zależy, czy taki będzie. Trzeba się tylko trochę postarać i chcieć.

- A co z tymi legendami o Kwadracie? Dalej tu jest niebezpiecznie?

- Dla mnie tu zawsze było bardzo spokojnie i przyjemnie, szczególnie w weekendy. Wokół tego miejsca żyją wspaniali ludzie, mam świetnych sąsiadów. Kiedy tu zamieszkiwałam, byłam wolna od legend i może dlatego niczego się nie obawiałam, choć mnie ostrzegano. Ja wierzę jednak w ludzi i już czuję się jak u siebie. Wszyscy mówimy sobie ,,dzień dobry’’, rozmawiamy, pomagamy. Kiedyś zdarzyło mi się przez gapiostwo pozostawić otwarty samochód i przez dwie godziny, póki nie wróciłam, przy aucie stał syn sąsiadki i pilnował. Dużo opowiada się o różnych miłośnikach tanich win, którzy rządzą na Kwadracie. Owszem, oni są, ale najczęściej są to bardzo spokojni i grzeczni ludzie. Jestem aktywną mamą, mam ponad ośmioletniego syna i bardzo dużo czasu spędzam tutaj z sąsiadkami na ławeczce, kiedy syn chce się pobawić. Tych ludzi jest coraz mniej, nikomu nie przeszkadzają, nie zaczepiają. Myślę, że po remoncie Kwadratu w ogóle znikną, bo wiedzą, że będą monitorowani przez straż miejską i policję.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x