2018-03-20, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Sławomira Szenwalda, dyrektora Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta w Gorzowie
- Od niedawna pełni pan funkcję dyrektora Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Zbigniewa Herberta. Szykują się jakieś rewolucyjne zmiany?
- Mój program to ewolucja i rozwój, a nie rewolucja. Budowanie na tym, co jest, bo infrastruktura biblioteki jest bardzo dobra. Budynek jest – jak wszyscy widzą i mówią – bardzo ładny. Jeden nowoczesny, drugi zabytkowy czyli mamy tutaj wszystko, jeśli chodzi o to materialne wyposażenie. Natomiast pierwszym punktem mojego programu, z którym stanąłem do konkursu, to był akcent na filie miejskie. Bo w tym przypadku trzeba zbadać dokładnie potrzeby i opracować program rewitalizacji właśnie filii, które powinny być takimi centrami dzielnicowymi kultury i dialogu społecznego. Ten program może się odbyć naturalnie tylko w dialogu z miastem, które musiałoby wyłożyć odpowiednie środki na dokonanie tego przedsięwzięcia. Druga sprawa, to podstawowa działalność biblioteki, która ma za zadanie pozyskiwanie, opracowywanie i udostępnianie księgozbioru jak też i innych nośników tekstu. Należy cały czas powiększać zbiory o elektroniczne audiobooki, e-booki. Trzeba się bardzo przymierzyć do udostępniania e-booków oraz do unowocześniania głównego gmachu, jeśli chodzi o wyposażenie czytelń – może w nowocześniejsze meble czytelnicze, tak aby czytelnik mógł wygodnie korzystać ze zbiorów na miejscu. Być może trzeba będzie popracować nad samym projektem niektórych wnętrz, bo jednak czas płynie i mody się zmieniają. Może nie sama moda, ale potrzeby związane z rozwojem technologii.
- Jest pan germanistą z wykształcenia i zamiłowania. Czy to się jakoś przełoży na rozszerzenie kontaktów biblioteki z partnerami zza zachodniej granicy?
- Wszyscy mnie o to pytają, ale ja zawsze odpowiadam, że po pierwsze jestem filologiem. Aby się specjalizować w jakimś języku obcym, trzeba najpierw być filologiem – oczytanym w literaturze polskiej, jak i światowej, a dopiero potem można się w czymś specjalizować. Oczywiście ta współpraca z partnerami niemieckimi tutaj zawsze była bardzo dobra i myślę, że ona w naturalny sposób będzie się rozwijała, pogłębiała. Natomiast na ten rok założyłem sobie jednak promocję literatury polskiej, w tym Zbigniewa Herberta, bo przecież mamy Rok Herbertowski. Jest to także rok stulecia odzyskania niepodległości, ale też rok praw kobiet ogłoszony przez sejm i tymi tematami będziemy się głównie w tym roku zajmować. Oczywiście będziemy się też zajmować promocją gorzowskich twórców literatury.
- Czy więc oprócz promocji lokalnej literatury zamierza pan także utrzymywać to, co do tej pory się działo, jak promocja działalności naukowej z akcentem na Nową Marchię?
- Oczywiście, że to zostanie. Myślę, że będziemy to pogłębiać i rozwijać tę całą sferę dotyczącą badań regionalnych. To było także kolejne zagadnienie w moim programie. Podkreślałem konieczność dążenia do uzyskania statusu biblioteki naukowej. Nasz profil jest już w zasadzie zakreślony przez mojego wspaniałego poprzednika. Właśnie badania regionalne, badania nad historią Nowej Marchii będą pogłębiane.
Renata Ochwat
Fot. Robert Borowy
Trzy pytania do Ireneusza Macieja Zmory, byłego prezesa Stali Gorzów, obecnie przewodniczącego klubu radnych Platformy Obywatelskiej