więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Igi, Mamerta, Miry , 11 maja 2025

Na pewne reformy było już jednak za późno

2018-04-30, Trzy pytania do...

Trzy pytania do prof. Pawła Leszczyńskiego, prezesa zarządu oddziału gorzowskiego Polskiego Towarzystwa Historycznego i członka Polskiego Towarzystwa Prawa Konstytucyjnego 

medium_news_header_21627.jpg

- Czy 1 maja w świadomości społecznej nadal jest kojarzone z poprzednim systemem ustrojowym?

- To wszystko zależy od nas samych. Dla jednych 1 maja  kojarzy się ze Świętem Pracy i z dawnymi pochodami. Dzisiaj, jeżeli gdzieś ktoś jeszcze kultywuje ten dzień w taki sposób, to głównie w Warszawie. To tam odbywają się niewielkie pochody, jakieś mitingi i to wszystko. Szkoda trochę, że nie przyjął się pomysł prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który nieformalnie ustanowił 1 maja dniem dialogu społecznego. I zapraszał do siebie na spotkanie przedstawicieli rządu, pracodawców oraz związki zawodowe, żeby w luźniejszej, trochę świątecznej atmosferze szukali źródeł porozumienia w nurtujących sprawach. Prawnych, płacowych. Dla innych 1 maja to dzień świętego Józefa, ale dla wielu jeszcze innych jest to bardzo ważny dzień wejścia Polski do Unii Europejskiej, na który czekaliśmy kilkadziesiąt lat. Przypomnę również, że w tym samym dniu, 1 maja 2004 roku trzy kraje - Wielka Brytania, Irlandia i Szwecja – bez żadnych warunków otworzyły przed Polakami swoje granice. Inne kraje kręciły w tym czasie nosem. Tego jednak dnia spora grupa rodaków wyjechała do pracy. Dla nich to był szczególny dzień, bo przecież wielu z nich już pozostało na obczyźnie. Można powiedzieć, że to ambiwalentne trochę święto. Z jednej strony takie wyjazdy stanowią szansę dla osób decydujących się na taki krok, z drugiej jest to jednak strata dla polskiej gospodarki.

- Dlaczego przyjęta 3 maja 1791 roku Konstytucja jest uważana za dokument wprowadzający ład do zanarchizowanych rządów magnaterii w sytuacji, kiedy sam akt przyjęcia do dzisiaj wzbudza duże wątpliwości prawne?

- Rzeczywiście, samo uchwalenie ustawy zasadniczej było związane z delikatnym fortelem. Wykorzystano bowiem fakt, że nie wszyscy posłowie, w tym głównie przeciwnicy nowego aktu prawnego, nie powrócili do Warszawy ze świąt wielkanocnych. To były czasy, że nie mieliśmy samolotów, samochodów czy choćby pociągów. Podróżowało się powozami, dyliżansami, a że większość posłów przeciwnych przyjęciu Konstytucji mieszkała na kresach wschodnich, to zanim dotarli do stolicy było już po wszystkim. Głosowanie odbyło się przy – jak byśmy to dzisiaj określili – braku kworum. Nie zmienia to faktu, że przyjęcie Konstytucji było ostatnim krzykiem reformatorskim ówczesnej Rzeczpospolitej, która chyliła się ku upadkowi. Na pewne reformy było już jednak za późno. Z najważniejszych zmian zlikwidowano przede wszystkim ,,liberum veto’’. Zniesiono aberrację ustrojową, czyli monarchię elekcyjną. Każdorazowo po śmierci króla sejm elekcyjny dokonywał wyboru, można powiedzieć, dożywotniego prezydenta. W Europie wszędzie mieliśmy monarchie dziedziczne i dzięki temu była stabilizacja, gdyż nie było rozrywania tronu pomiędzy różnymi dynastiami. Kolejna sprawa to utworzenie stałej armii. Konstytucja wprowadzała reformę skarbu państwa, umożliwiała także na przeprowadzenie, co 25 lat, rewizji wszystkich konstytucyjnych zapisów. Jak wiemy, nie udało się tego zrobić z powodu rozbioru państwa. Konstytucja poszła w kierunku wzmocnienia państwa, co nie spodobało się naszym sąsiadom, którzy zmierzali do likwidacji Polski. I udało się im osiągnąć ten cel, a początkiem tego była wojna polsko-rosyjska, która doprowadziła do drugiego rozbioru naszego kraju. Co jednak jest ważne, przez cały okres rozbiorów we wszystkich trzech zaborach data 3 maja była obchodzona przez różne polskie środowiska. Natomiast w Konstytucji z 1921 roku w preambule wprost nawiązano do dzieła ustawy zasadniczej z 1791 roku, co miał na celu podkreślenie ciągłości państwa polskiego.

- Od 2004 roku obchodzimy także Dzień Flagi. Jak bogata jest wiedza historyczna dotycząca powstania biało-czerwonych barw?  

-  Ze względu na zamierzchłe czasy nasza wiedza rzeczywiście nie jest w tej kwestii najbogatsza. Biało-czerwone barwy kształtowały się głównie na tle militarnym. Tak jak to miało miejsce w innych krajach europejskich okresu średniowiecza. W pierwszą rocznicę Konstytucji 3 Maja zaproszeni na obchody goście wystąpili z biało-czerwonymi szarfami, chcąc nawiązać do heraldyki Królestwa Polskiego, czyli białego orła na czerwonej tarczy herbowej.  W uchwale sejmu Królestwa Polskiego w 1831 roku znalazł się zapis, iż kolorami wokół których winni łączyć się wszyscy Polacy są biały z czerwonym. Po odzyskaniu przez nas niepodległości, w 1919 roku wydano odrębny akt prawny, w którym podano, że za barwy Rzeczypospolitej Polskiej uznaje się kolor biały i czerwony, w podłużnych pasach, równoległych, z których górny – biały, dolny zaś – czerwony. Dzisiaj mamy szczegółową ustawę dotyczącą godła, barw i hymnu. Jest tam załącznik, w którym precyzuje się graficznie ułożenie flagi w każdych okolicznościach, ale i doprecyzowuje poziom kolorystyki czerwieni.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x