2018-05-11, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Mariana Łazarskiego, prezesa Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznego
- Zaczynają się 39. Gorzowskie Konfrontacje Fotograficzne urządzona od zawsze przez Gorzowskie Towarzystwo Fotograficzne. Można mówić o sukcesie?
- Ja bym tego nie ujmował w kategoriach sukces lub też nie. Jest to tradycja, która w sumie już ma ponad 40 lat i dobrze by było, aby ją w końcu doceniono. Istotne jest, że stale jest to ciekawa propozycja, w której udział biorą polscy fotografowie, ale mamy też i reprezentację z Niemiec. Jak sama nazwa mówi – konfrontacje, czyli porównanie postaw artystycznych, porównanie własnej pracy z innymi. To stałe mierzenie swoich możliwości, talentu, osiągnięć.
- Ala przecież dziś wszyscy robią zdjęcia. Po co więc takie spotkania, jak konfrontacje?
- Prawda, wszyscy, wszyscy mają telefony z aparatami, także aparaty są ogólnie dostępne. No i co z tego, że każdy robi, ale potem wybrać zdjęć nie umie, bo wszystkie wydają mu się jednakowo piękne. No i właśnie Konfrontacje są i po to, żeby nauczyć początkujących krytycznego patrzenia na własną twórczość. Tę rolę spełniają jurorzy, którzy wnikliwie pochylają się nad każdą pracą, mogą o nich rozmawiać, budzić dyskusję. To też zadanie konfrontacji.
- Czy w tym roku Konfrontacjom towarzyszą jakieś imprezy dodatkowe?
- Odeszliśmy od części teoretycznej, bo nie za bardzo są odbiorcy. Zresztą to się już trochę przeżyło. Będzie za to dyskusja przy pracach. W Małej Galerii będzie można oglądać prace poznańskich fotografów, którzy używają głównie aparatów analogowych. I prace te będą u nas wisieć aż do Nocnego Szlaku Kulturalnego. A część konkursowa zostanie pokazana w bibliotece wojewódzkiej i trwać będzie do końca czerwca. Poza tym tradycyjnie wydajemy katalog, w którym znajdą się wszystkie zdjęcia plus kilka tekstów. Oczywiście zapraszamy do zwiedzania i dyskusji. Otwarcie 11 maja.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Olafa Nowaka, piłkarza CFB Stilonu Gorzów