2018-05-21, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Justyny Głażewskiej, nauczycielki gry na saksofonie w Szkole Muzycznej I stopnia przy ul. Teatralnej
- Kiedyś przed laty śpiewała pani w słynnym Zespole Muzyki Dawnej Preambulum. Jakie drogi zawiodły panią do gry na saksofonie, a w efekcie do zawodu nauczyciela?
- Wszystko zaczęło się od Preambulum. Z dziewczynami z zespołu stwierdziłyśmy, że skoro już śpiewamy, to może dobrze by było zacząć się uczyć gry na instrumentach. No i przyszłyśmy tu na Teatralną. Ola Bańkowska na flet poprzeczny, Dagmara Barna na klarnet a ja na saksofon. No i przeszłyśmy całą drogę edukacyjną. Ja tu pierwszy stopień, drugi w Szczecinie i Akademia Muzyczna też w Szczecinie. Jednym słowem, szłam odpowiednimi etapami w odpowiednim czasie i tak zostałam nauczycielką w szkole, w której zaczynałam.
- Od pewnego czasu coraz głośniej mówi się o konieczności reaktywacji zespołu muzyki dawnej w Gorzowie. Może nie Preambulum wprost, ale zespołu. Jak pani ocenia ten pomysł?
- Uważam, że to jest rewelacyjny pomysł. Ja cały czas boleję nad tym, że Preambulum przestało istnieć. Boli mnie też, że umarł Festiwal Muzyki Dawnej w Gorzowie. Serce mi pęka do tej pory. Przecież w Gorzowie udało się wybudować bardzo dobrą jakość, jeśli chodzi o muzykę dawną. Całe środowisko związane z tą muzyką w kraju znało i miasto, i festiwal. Szkoda, że teraz nie ma zespołu muzyki dawnej. To taka niezagospodarowana luka, niezagospodarowany teren, bo tradycja i potencjał, myślę, nadal jest.
- Słucha pani dla siebie muzyki dawnej?
- Naturalnie. Stale wracam także do naszych nagrań. Brakuje mi tego. Zresztą przez jakiś czas z Olą śpiewałyśmy w Szczecinie w takim zespole Szczecin Vocal Project, ale to było odrobinę coś innego, bo dominował barok. Ale nam to w jakimś stopniu rekompensowało brak Preambulum. A teraz ja jestem na stałe w Gorzowie, Ola trochę w rozjazdach, ale też od tego roku uczy fagotu w szkole przy ul. Teatralnej. Ciekawe to zresztą jest, że Ola jest równocześnie doktorantką na biologii w Szczecinie, ma zajęcia ze studentami. Ja skończyłam biotechnologię. A Dagmara Barna, po mężu Kosowicz, śpiewaczka – sopran występuje na różnych koncertach w różnych zakątkach kraju. Tak się potoczyły losy gorzowskich Preambulanek.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Dominiki Muniak, reżyserki filmu „Landsberczanka”