2018-05-25, Trzy pytania do...
Trzy pytania do dr Joanny Pisarewicz, kierownik działu marketingu i pozyskiwania funduszy zewnętrznych Filharmonii Gorzowskiej
- Urząd Marszałkowski przekaże Filharmonii Gorzowskiej 100 tys. złotych na organizacje Festiwalu Muzyki Współczesnej im. Wojciecha Kilara. To znaczące pieniądze przy organizacji takiej dużej imprezy?
- Bardzo znaczące. Cały budżet festiwalu oscyluje wokół 250 tys. złotych, podobnie jak w poprzednich latach. Dlatego takie wsparcie jest bardzo znaczące. Tym bardziej, że w tym roku niestety, nie udało się dostać wsparcia z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Pozostała kwota na sfinansowanie festiwalu pochodzić będzie ze sprzedaży biletów oraz z planów budżetu instytucji.
- Czego się wobec tego słuchacze mogą spodziewać?
- Tegoroczna, jesienna edycja wydarzenia koncentrować się będzie wokół dwóch biegunów: polskiej muzyki symfonicznej ubiegłego stulecia oraz muzyki filmowej, która od pierwszej edycji festiwalu stanowi integralną część festiwalowego programu. Wszystkie wydarzenia artystyczne w ramach szóstej edycji zostaną zrealizowane w ciągu jednego tygodnia. W programie festiwalu, jak co roku, znajdą się duże projekty orkiestrowe – koncert. Ponadto w ramach festiwalu zrealizowane zostaną dwa wydarzenia, adresowane do młodszych odbiorców.
- Od początku festiwal cieszy się zainteresowaniem. Czy spodziewa się pani tego samego w tym roku?
- Obserwujemy od początku festiwalu znaczy przyrost widzów, którzy przychodzą. Mieszkańcy Gorzowa, ale i regionu, bo do nich też ta oferta jest kierowana, przekonują się do muzyki współczesnej. I to w coraz większym stopniu. Oczywiście tradycyjnie największym powodzeniem cieszą się koncerty, podczas których prezentowana jest muzyka filmowa i tej muzyki także w tym roku nie zabraknie. Staramy się, aby oferta festiwalowa była interdyscyplinarna i taka też będzie. Mamy nadzieję, że publiczność znów dopisze.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Dominiki Muniak, reżyserki filmu „Landsberczanka”