2018-08-03, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta miasta
- Minął lipiec i dalej nie wiadomo, czy w kolejnych latach Gorzów będzie organizatorem turniejów Grand Prix na żużlu. Pytanie jest o tyle zasadne, że wiemy, iż chętnych do przeprowadzenia tych zawodów jest więcej. Co można powiedzieć na obecną chwilę?
- Zacznę od tego, że w tym roku organizator tych rozgrywek, brytyjska firma BSI, wprowadziła nową procedurę wyłaniania organizatorów. Przynajmniej w Polsce. Zwróciła się do wszystkich chętnych, żeby do 20 czerwca złożyli meilowo swoje oferty, coś na wzór prowadzonych u nas przetargów. Na tym etapie nie było mowy o żadnych negocjacjach. W imieniu naszego miasta ofertę taką złożyła Stal Gorzów. Ze względów handlowych, jak i ewentualnie negocjacyjnych nie mogę powiedzieć, na jaką kwotę opiewała ta propozycja. Z nieoficjalnych informacji wiem, że propozycję złożyły trzy ośrodki. W dalszym etapie BSI może ogłosić od razu, z kim podpisze umowę, ale może też rozpocząć dodatkowy proces negocjacyjny. Jak widać, wszystkie karty są po stronie organizatora, my możemy jedynie czekać. W chwili, kiedy rozmawiamy żadnej decyzji jeszcze nie ma. Powinna ona zapaść jeszcze w tym tygodniu. Mogę jeszcze tu dodać, że jeżeli BSI poważnie traktuje swoich partnerów, to wszelkie informacje dotyczące wyboru miasta organizatora są przedwczesne, póki nie nastąpi to oficjalną drogą.
- A czy już wie pan, jaką imprezę zorganizujemy w przyszłym roku z dwóch proponowanych – Drużynowego Pucharu Świata czy Speedway of Nations?
- Jestem oczywiście zwolennikiem przeprowadzenia imprezy cieszącej się większą popularnością wśród kibiców, jak i opinii publicznej. Jak wiadomo, organizowanie zawodów sportowych to nie tylko zabawa, ale i dobry sposób na budowanie pozytywnego wizerunku środowiska. Miastu najbardziej zależy na dobrym marketingu, a takowy daje impreza już w pełni sprawdzona, która zapewne przyciągnie komplet widzów na stadion. Przy czym uważam, że lepiej będzie jak wypowiedzą się specjaliści od marketingu sportowego. Z tego co wiem, na jakiekolwiek decyzje w tej sprawie musimy poczekać do załatwienia sprawy wyboru gospodarza Grand Prix na kolejne lata.
- Jako prezydent miasta ma pan jakieś rady dla mieszkańców w sprawie przetrwania obecnych upałów?
- Sam się męczę. Podstawowa rzecz to, o czym mówią lekarze, dużo pić płynów, szczególnie wody. Każdy kto może, niech jeździ nad wodę i tam korzysta z cienia. Jak ktoś już musi chodzić po mieście niech wybiera takie trasy, żeby znajdowały się na nich nasze kurtyny wodne. Nie jesteśmy w stanie zrosić wodą całego miasta, ale kilka kurtyn zostało wystawionych. Do tego jeździ polewaczka, ale te wszystkie działają dają ochłodę dosłownie na chwilę. Warto pamiętać, żeby w dzień nie otwierać okien, czynić to dopiero na noc, żeby choć trochę schłodzić mieszkania. Ale tak naprawdę żądne rady niewiele tutaj pomogą. Po prostu musimy przetrwać najtrudniejszy czas.
RB
Trzy pytania do Dominiki Muniak, reżyserki filmu „Landsberczanka”