2018-10-04, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta i kandydata na prezydenta Gorzowa
- Jak ocenia pan obecną kondycję Gorzowa na tle innych miast podobnej wielkości w kraju?
- Wielokrotnie mówiłem już o tym, że nie ścigam się w statystykach, ani z nimi nie konkuruję. Oczywiście fakt, iż odnotowano, że Gorzów jest jednym z trzech miast, które rozwijają się w sposób zrównoważony, jest pewną wartością. Natomiast inne rankingi plasują nas w różnych miejscach. Dla mnie liczy się to, że miasto się zmienia, że realizuje postulaty ludzi, że budżet obywatelski budzi świadomość i buduje wspólnotę. Dobitnym sprawdzianem był pożar Katedry. Ta sytuacja błyskawicznie zjednoczyła całe miasto. To jest dla mnie siła, drogowskaz i napęd. Ewidentnie mamy zaszłości sprzed lat. Sam śpiewałem razem ze Sławomirem „Gorzów cały rozkopany, 100 objazdów tutaj mamy” i ten tekst najlepiej oddaje naszą gorzowską rzeczywistość. Najważniejsze, że z każdym dniem, tygodniem, miesiącem budujemy to nasze miasto.
- Jakie największy wyzwania stoją, staną przed miastem w najbliższych latach?
- Miasto tworzą ludzie, ich oczekiwania, potrzeby, idee i rozwój. Każdy z mieszkańców wskazuje trochę inne priorytety, a zebranie ich jest dużym wyzwaniem. Dzięki coraz lepszej komunikacji uzyskujemy pewien obraz. Nadal w gronie pilnych spraw pozostaje poprawa istniejącej infrastruktury oraz kwestie kierunków rozwoju komunikacji miejskiej. Potrzebne są też zadania dotyczące kolejowego skomunikowania Gorzowa z resztą Polski, ważna dla rozwoju miasta jest też północna obwodnica, rozbudowa strefy przemysłowej oraz budowa silnego ośrodka akademickiego. Ten ostatni priorytet będzie oddziaływał na miasto na dwa sposoby: po pierwsze będzie ściągać do niego studentów, młodych ludzi którzy potem do życia bardzo często wybierają miasta w których się edukują, a po drugie będzie zapleczem dla rozrastającego się przemysłu. Trzeba pamiętać, że naszym największym wyzwaniem wciąż pozostaje niski dochód mieszkańca Gorzowa. Nasze działania muszą spowodować jego wzrost.
- Jakie będą Pana pierwsze decyzje po ewentualnym wygraniu wyborów i objęciu urzędu prezydenta miasta?
- Odpowiem Państwu po 21 października, o ile mieszkańcy powierzoną mi raz jeszcze zaszczytną funkcję reprezentowania ich przez kolejne lata. Wtedy pozwolę sobie na tego typu dywagacje. Dzisiaj to decyzja jest ich rękach i niech oni dokonają tego wyboru. Będzie to dla mnie wskazaniem, czy dotychczasowa droga jest odpowiednia i czy ten kierunek rozwoju miasta jest aprobowany.
RB
Trzy pytania do Moniki Studenckiej, projektantki, zwyciężczyni konkursu Recykling Fashion Show