2019-01-01, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Pauliny Szymotowicz, radnej z klubu Platformy Obywatelskiej
- Za panią pierwsze sesje rady miasta. Jak ocenia pani swoje ostatnie kilka tygodni starego roku w nowej roli?
- Nie będę ukrywała, że czuję się lekko przytłoczona napływem zewsząd różnych informacji. Zawsze byłam pilną uczennicą, staram się być także teraz i wszystko czytam od deski do deski. Oczywiście na bieżąco konsultuję te wiadomości z osobami, które mają większe ode mnie doświadczenie, czyli z moimi koleżankami i kolegami z rady miasta, mającymi bogaty staż. I widzę sama po sobie, że szybko się uczę. Pracy jest naprawdę sporo, ale jestem gotowa do działania. W tych pierwszych tygodniach bardzo pomogły mi komisje, na których rozpatrywaliśmy sprawy związane choćby z projektem budżetu, ale nie tylko, gdyż w grudniu na sesji było mnóstwo projektów uchwał do przedyskutowania i potem przegłosowania. Czytając wcześniej materiały z tym związane dowiedziałam się wielu ciekawych i do tego szczegółowych informacji o naszym mieście. To był dobry sprawdzian chyba dla wszystkich nowych radnych. Poznając zasady budowy budżetu teraz łatwiej będzie nam wychodzić z konkretnymi propozycjami nie tylko we własnym imieniu, ale również w ramach działalności klubów radnych.
- To jakie ma pani oczekiwania związane z pracą radnej?
- Jeżeli chodzi o indywidualne nadzieje dotyczące pracy w radzie, chciałabym pomagać gorzowianom w sposób bezpośredni. Świetnym przykładem był sygnał, jaki otrzymałam od mieszkańców Wieprzyc, którzy zgłosili się z prośbą, żeby zadaszyć tymczasowy przystanek znajdujący się przy MZK. Sprawę udało się załatwić szybko, z czego byłam zadowolona, gdyż okazało się, że poprzez kontakt i szybką reakcję można rozwiązać powstały problem w krótkim czasie. Zapewne takich spraw czeka mnie mnóstwo, ale jestem na to w pełni przygotowana.
- Działa pani w trzech komisjach. Które obszary funkcjonowania miasta są dla pani priorytetowe?
- Należę do komisji spraw społecznych i to wynika głównie z racji wykształcenia, gdyż z zawodu jestem socjologiem. Pracę zaczęliśmy od spraw związanych z bezdomnością, niedługo włączymy się w akcję liczenia osób, które nie mają własnego kąta. Praca w tej komisji zawsze będzie dla mnie ukierunkowana na pomoc wszystkim potrzebującym, ale w taki sposób, żeby ta pomoc była efektywna. Jestem wiceprzewodniczącą komisji kultury, sportu i promocji. W ramach prac tej komisji będę dążyła między innymi do tego, żeby Dni Gorzowa były bardziej lokalne niż są. Powinniśmy w trakcie tego święta promować wszystko co jest gorzowskie, w tym zapraszać nasze zespoły muzyczne do uświetnienia tych dni. Chwalmy się tym co mamy, a mamy naprawdę czym. I trzeci obszar dotyczy spraw związanych z miejską gospodarką, dlatego jestem również w komisji gospodarki i rozwoju. Może nie jestem ekspertem we wszystkich dziedzinach gospodarczych, ale bardzo zależy mi na miejskiej zieleni i jako radna będę czyniła wszystko, żeby rozwijać Gorzów jako zielone miasto. Nie chodzi tutaj o ochronę zieleni za wszelką cenę, ale racjonalne podejście do tego, żeby udało się pogodzić stronę społeczną i inwestorską. Uważam, że można to czynić bez szkody dla zieleni.
RB
Trzy pytania do Moniki Studenckiej, projektantki, zwyciężczyni konkursu Recykling Fashion Show