2019-07-19, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jana Perużyńskiego, właściciela warsztatu samochodowego
- Znajdujemy się w środku sezonu wakacyjnego i wielu z nas szykuje się do wyjazdów na wczasy. Na co należy zwrócić uwagę, kiedy decydujemy się wybrać w daleką podróż samochodem?
- W dużej mierze zależy od tego, jak dbamy o nasze auto na co dzień. Jeżeli systematycznie jest ono poddawane przeglądom, to możemy przyjąć, że samochód jest przygotowany na daleką trasę. W takim przypadku najważniejsze jest sprawdzenie podstawowych rzeczy, w tym oświetlenia pojazdu. Oczywiście proszę pamiętać o wzięciu dodatkowego kompletu żarówek. Ponadto należy sprawdzić poziom płynów, czyli chłodniczego, hamulcowego czy nawet spryskiwacza i poziom oleju. Inaczej to wygląda w sytuacji, kiedy nie prowadzimy na bieżąco przeglądów. W takim przypadku polecałbym wizytę w warsztacie i dokonanie sprawdzianu przed podróżą. To nie jest duży koszt, a w jego trakcie mogą wyjść rzeczy, które nie są widoczne podczas codziennej, ale krótkiej jazdy do pracy i z pracy. Nie wolno zapomnieć także o spakowaniu gaśnicy, żółtej kamizelki, trójkąta ostrzegawczego i innych elementów odblaskowych, gdyż w przypadku jakiegoś zdarzenia drogowego musimy zapewnić sobie bezpieczeństwo na drodze. Tu nie chodzi nawet o jakiś mandat za brak tych rzeczy, ale własne i pasażerów zdrowie oraz życie. Nie wolno ponadto ignorować kontrolek. Jeżeli jakaś się zapali natychmiast należy znaleźć bezpieczne miejsce, zatrzymać się i sprawdzić najlepiej w książce pojazdu, czego dotyczy dana kontrolka.
- Co może najbardziej zaskoczyć w podróży samochodem, zwłaszcza jak jedzie się kilka tysięcy kilometrów?
- Najszybciej można złapać popularnego ,,kapcia’’, czyli sprawdźmy też stan opon i nie zapomnijmy włożyć dobrej jakości zapasówkę. Generalnie mówiąc o sytuacjach nieprzewidywalnych, to może dojść do wielu sytuacji, gdyż mówimy tutaj o złośliwości rzeczy martwych. Możemy wyjechać z warsztatu po przeglądzie przykładowo akumulatora, a po 100 kilometrach może on całkowicie się wyczerpać. Skoro już mówię o akumulatorze pamiętajmy, że firmowe przy odpowiedniej obsłudze mogą służyć nam nawet dziesięć lat, a lepsze zamienniki do pięciu lat. Z kolei najtańsze, czyli takie marketowe, potrafią nawalić już po roku czy dwóch.
- Coś jeszcze należy wziąć jeszcze ze sobą w podróż, poza podstawowym zestawem narzędzi, oczywiście?
- Jeżeli prowadzimy przeglądy w sieciach serwisowych, to mamy pełną informację o warsztatach w różnych krajach, a te sieci wymieniają ze sobą informacje dotyczące napraw poszczególnych samochodów. Czyli warto z taką siecią mieć kontakt. Co do narzędzi, to mogą one niewiele pomóc, gdyż dzisiejsze samochody są zaawansowane technologicznie, przez to nieprzewidywalne i raczej tylko wykwalifikowani specjaliści mogą sobie z nimi poradzić. Kierowca powinien bardziej zwrócić uwagę na ubezpieczenie. Jadąc dalej warto mieć wykupioną polisę assistance, gdyż w przypadku nagłej awarii zawsze można liczyć na pomoc drogową i w miarę szybką naprawę w warsztacie.
RB
Trzy pytania do Moniki Studenckiej, projektantki, zwyciężczyni konkursu Recykling Fashion Show