2020-03-11, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Moniki Kowalskiej, dyrektor kina Helios
- Odwołane imprezy w Teatrze Osterwy, FG, Jazz Clubie i innych placówkach. Kino działa?
- Działa, ponieważ nie jest instytucją miejską, a prywatną. I będzie działać tak długo, dopóki rzeczywiście będzie mogło. Działa podobnie jak sklepy, centra handlowe, a nawet Słowianka.
- A jak z publicznością? Gorzowianie chodzą?
- Chodzą, jak najbardziej. Oczywiście notujemy odpływ widzów, zwłaszcza tych, którzy są w grupie ryzyka, nie ma widzów przeziębionych, a przecież jesteśmy w takiej porze roku, że o przeziębienie łatwo. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że gdyby nie zagrożenie, to widzów byłoby więcej, ale nie jest źle. Z wyjścia do kina rezygnują szkoły i inne placówki edukacyjne, bo jest odgórny zakaz wychodzenia, ale za to do kina przychodzą nastolatki i dzieci z rodzicami. Jakiejś wielkiej paniki na razie nie widać.
- A co wybierają gorzowianie – horrory czy coś innego?
- Przychodzą na to, co jest w repertuarze. Mamy teraz „Hejtera” Jana Komasy. To świetne polskie kino, znakomicie zrobione, kierowane do wszystkich. I ludzie idą ten film zobaczyć. Mało tego, młodzi już się dopytują o polski horror „W lesie dziś nie zaśnie nikt”. Wielu bardzo czeka na ten właśnie film i mamy zamiar niedługo go pokazać.
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów