2020-03-27, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Pawła Podkańskiego, gorzowianina przebywającego na kwarantannie
- Po powrocie z zagranicy trafił pan na domową, 14- dniową kwarantannę, która powoli dobiega końca. Jak się pan czuje, jak przebiega taka kwarantanna?
- Razem z żoną byliśmy w Indonezji i przylecieliśmy zaraz po wprowadzeniu obowiązku przechodzenia kwarantanny domowej. Czujemy się bardzo dobrze, nic nam nie dolega. Wiadomo, że ciągłe przebywanie w czterech ścianach przez dłuższy czas jest trochę uciążliwe, ponieważ nie można wyjść nawet wynieść śmieci czy pójść do najbliższego sklepu zrobić podstawowe zakupy. Jedyny kontakt ze światem zewnętrznym mamy przez balkon, na który chętnie wychodzimy, zwłaszcza że w ostatnich dniach pogoda temu sprzyja. A tak siedzimy w mieszkaniu, oglądamy dużo telewizji. Trzeba pamiętać tylko, żeby dwa razy dziennie zmierzyć temperaturę, bo takie są wymogi sanepidu.
- Jak miałby pan doradzić osobom, które trafiają właśnie na kwarantannę, to w jaki najlepiej sposób spędzać ten czas?
- Najważniejsze, to należy normalnie żyć, normalnie się zachowywać i nie liczyć dni. Trzeba po prostu przeczekać te dwa tygodnie i starać się wykorzystać czas na rzeczy, które na ogół odkładamy w normalne dni. Jest to również dobry moment na zrobienie generalnych porządków w domu; sprawdzenie co mamy, czego nam brakuje, a czego możemy się już pozbyć. Bardzo ważną tutaj rolę odgrywają przyjaciele. Bez ich pomocy byłoby o wiele trudniej a właściwie niemożliwe byłoby przetrwanie kwarantanny. Pomijam już to, że przykładowo pomagają nam w takich sprawach, jak zrobienie i przyniesienie zakupów, ale przede wszystkim utrzymują z nami stały kontakt. Dzięki obecnej technice, Internetowi i różnym możliwościom można prowadzić telerozmowy. Można nawet zorganizować spotkanie towarzyskie on-line, ponieważ na łączach może być jednocześnie kilka osób. Jest sporo sposobów uatrakcyjnienia sobie tego czasu wolnego w domu. Korzystając z okazji bardzo dziękuję przyjaciołom i znajomym za pomoc i wsparcie; za to, że są z nami.
- Pracował pan w Ośrodku Sportu i Rekreacji w Gorzowie i zajmował się organizacją imprez sportowych. W małych mieszkaniach da się uprawiać sport przez dwa tygodnie?
- Oczywiście, że można to czynić, aczkolwiek nie jest to proste. Wszystko jest zależne jednak od chęci. Mając skromne warunki trzeba ograniczyć też zestaw ćwiczeń. Najważniejsze to wygospodarowanie kawałka wolnej przestrzeni. Doradziłbym także korzystanie z pomocy internetowej. Znajdują się tam całe zestawy filmików z ciekawymi propozycjami. Dla tych, co niewiele na co dzień ćwiczą zaproponowałbym, żeby ograniczyli się do jednego zestawu, najlepiej porannego, i to krótkiego, kilkunastominutowego, żeby nie doszło do niepotrzebnych przeciążeń. Z każdym kolejnym dniem można przedłużać trening. Ci, którzy dbają o aktywność na co dzień śmiało mogą przeprowadzić dwa solidne treningi dziennie. Jak ktoś ma balkon, powinien starać się codziennie posiedzieć dłuższą chwilę na świeżym powietrzu.
RB
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów