2020-07-14, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Marka Pastwy, wiceprezesa Zarządu Klastra Zwalczania Gatunków Inwazyjnych w Gorzowie
- Czym właściwie jest barszcz Sosnowskiego, dlaczego jest tak niebezpieczny dla ludzi?
- Jest to roślina toksyczna, dla ludzi obca, która nie powinna znajdować się w naszym otoczeniu, wytwarza ona bowiem furanokumaryny, które w kontakcie ze skórą ludzką powodują, że traci ona odporność na promienie ultrafioletowe, szczególnie słoneczne. W efekcie bardzo łatwo dochodzi do poparzeń, które nawet po zagojeniu mogą dalej zmieniać strukturę skóry. Jest to ponadto roślina inwazyjna, która w bardzo krótkim czasie może szybko się rozmnożyć, gdyż jej baldach zawiera nawet do 40 tysięcy nasion.
- Ile jest zagrożonych miejsc w Gorzowie?
- Sytuacja na pewno nie jest jeszcze krytyczna, bo tych miejsc nie jest wiele, ale jeżeli nie będziemy usuwać roślin barszczu Sosnowskiego na bieżąco, to szybko może dojść do poszerzenia niebezpiecznych stref. Największe obecnie ognisko występuje niedaleko Starostwa Powiatowego i Urzędu Miasta przy ul. Myśliborskiej. Jest tam wręcz barszczowisko, a jedna z roślin osiągnęła już około czterech metrów wysokości i w każdej chwili, to kwestia dosłownie kilku tygodni, może się wysiać, a wtedy będzie poważny problem. Prace nad zwalczaniem rośliny należy rozpoczynać wczesną wiosną, ale tym razem nie uczyniono tego skutecznie i taki mamy efekt. Barszcz rośnie też przy przedszkolu znajdującym się przy ul. Wróblewskiego. W zeszłym roku był w kilku innych miejscach, ale czy dalej się tam znajduje, tego w tej chwili nie wiem. Z barszczem Sosnowskiego jest taki problem, że służby zajmujące się pielęgnacją zieleni w mieście nieświadomie mogą go łatwo roznosić. Jeżeli chodzi o tereny podgorzowskie, to jest cały szereg miejscowości, gdzie ta roślina występuje, między innymi w Santoku. W Polsce są gminy, gdzie ta roślina jest rozsiana na 50 hektarach. Dlatego bardzo ważne jest jej zwalczanie na bieżąco, bo inaczej z każdym rokiem będzie jej więcej i więcej.
- Mieszkańcy mogą jakoś się uchronić przed skutkami jej działania?
- Barszcz w sam w sobie jest charakterystyczną rośliną. Nawet laik, jak go zobaczy, powinien od razu zwrócić na niego uwagę, gdyż jest to roślina niestandardowa, która nie występuje w ogródkach czy na działkach. Najważniejsze jest unikanie z nią kontaktu. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu roślina ta może być obiektem zainteresowania, ale jest ona naprawdę niebezpieczna dla zdrowia, zwłaszcza jej sok, który nawet przez ubranie jest w stanie złapać kontakt ze skórą. W pierwszej chwili możemy tego nie odczuć, dopiero na drugi czy trzeci dzień mogą pojawić się silne oparzenia. Dodam jeszcze, że w upalne i wilgotne dni nie trzeba dotykać tej rośliny, żeby ulec poparzeniu, bo furanokumaryny potrafią unosić się w powietrzu i osiadać na wilgotnym podłożu, na przykład na skórze.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów