2020-07-20, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Ireneusza Macieja Zmory, dyrektora zarządzającego ,,Stilon Business Team’’
- Co to za projekt ,,Stilon Business Team’’, którym pan się teraz zajmuje?
- Celem projektu jest skupienie wokół piłkarskiego Stilonu grupy przedsiębiorców chcących łączyć własny rozwój ze wspieraniem klubu. Zadanie to powierzono mojej skromnej osobie i w jego zakres wchodzi praktycznie wszystko co ma związek z budową takiej platformy od podstaw. Poczynając od rozpisania planu rozwoju, poprzez stworzenie koncepcji i idąc dalej realizację tego trudnego, acz ciekawego zadania. Mamy już za sobą inaugurację projektu i rozpoczynamy działanie w kierunku jego budowy.
- Czy propozycja zostania dyrektorem projektu była dla pana zaskoczeniem?
- Nie była zaskoczeniem, ponieważ od wielu lat dobrze znam się z większością działaczy Stilonu będących w organach klubu. Przypomnę, bo nie wszyscy mogą wiedzieć, że ponad 25 lat grałem w piłkę i mam w swojej skromnej karierze epizod gry także w Stilonie, nawet zapisałem się w historii strzeleniem jednego gola w rozgrywkach ligowych. Piłka to środowisko, z którego wyrosłem i znam sporo działaczy, zawodników czy trenerów nie tylko gorzowskich. O współpracy ze Stilonem rozmawiałem od dłuższego czasu, dlatego nie mogę mówić o zaskoczeniu. Jest to raczej wyróżnienie i cieszę się, że ktoś mi zaufał. Z drugiej strony mam pewne doświadczenie, bo w przeszłości przez kilkanaście lat realizowałem podobne projekty i myślę, że mam pomysł także na nowy, dzięki któremu rozwiniemy na nowo gorzowską piłkę.
- A czwartoligowy poziom jest wystarczającą zachętą dla biznesu do podjęcia współpracy z klubem, czy w ogóle w Gorzowie jest kapitał, który można ściągnąć do budowy silnego zespołu piłkarskiego?
- Budżet potrzebny do budowy drużyny na poziomie środka tabeli pierwszej ligi, to jest mniej niż połowa budżetu drużyny żużlowej jeżdżącej w PGE Ekstralidze. Dobrym przykładem jest tutaj Grudziądz. Mamy tam ekstraligowy żużel i pierwszoligową piłkę, choć miasto jest mniejsze od Gorzowa. Strategia Stilonu zakłada powrót zespołu do pierwszej ligi piłkarskiej w ciągu siedmiu lat, a nawet jak się trochę wydłuży to w czasie nie będzie tragedii. Projekt, o którym mówimy, jest częścią całej strategii, dlatego bardzo ważny będzie systematyczny rozwój klubu we wszystkich obszarach. Nie tylko w zakresie wsparcia ekonomicznego, ale w obszarze sportowym, szkoleniowym, organizacyjnym. Oczywiście czwartoligowy klub, nawet tak znany jak Stilon, nie jest jeszcze nośny reklamowo. To się powinno zmieniać z każdym kolejnym dniem, tygodniem, miesiącem. Niemniej w pierwszym etapie tworzenia klubu biznesu głównym celem projektu będzie budowa takich warunków dla przedsiębiorców, którzy zgłoszą się do naszej organizacji, żeby w pierwszej kolejności osiągali oni korzyści biznesowe ze współpracy pomiędzy sobą. Jest to ważne, bo za tym dopiero będzie mogło pójść wsparcie dla klubu.
RB
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów