2020-10-15, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Krzysztofa Kochanowskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta
- Klub radnych ,,Kocham Gorzów’’, do którego pan należy, złożył projekt zmiany uchwały dotyczącej zwolnienia z opłaty targowej osób sprzedających własne, używane przedmioty podczas różnych wydarzeń. Skąd taki pomysł?
- Propozycja ta jest odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców i zarazem na zapotrzebowanie społeczne, które uwidoczniło się podczas charytatywnych wydarzeń osiedlowych. Mam tutaj na myśli wyprzedaż garażową na osiedlach Piaski czy Górczynie. Cieszyły się one sporym zainteresowaniem mieszkańców, wielu z nich wprost zaangażowało się akcje. Ideą takie sprzedaży jest pozbywanie się własnych, starych, ale wciąż dobrych rzeczy. Dodatkowym plusem jest aktywizacja społeczna. Pozytywnych elementów jest zresztą więcej. Sprzedaż taka zmniejsza produkcję śmieci, a więc pozytywnie działa na ochronę środowiska. Kolejna sprawa, na takich wyprzedażach można kupić rzeczy, który już często nie ma w obrocie handlowym, a są potrzebne do przedłużenia żywotności innych rzeczy, które posiadamy. Dlatego poprzez zmianę uchwały chcemy, żeby ci wszyscy, którzy przy okazji różnych wydarzeń, na przykład artystycznych, kulturalnych, charytatywnych, społecznych, ale i festynów, wystaw czy kiermaszów chcą sprzedawać używane rzeczy czynili to bez obaw otrzymania mandatu za nielegalną sprzedaż.
- A prezydent miasta jest przychylnie nastawiony do tej propozycji i kiedy ewentualnie można byłoby liczyć na jej wdrożenie?
- W imieniu naszego klubu rozmowę z prezydentem w tej sprawie przeprowadziła Marta Bejnar-Bejnarowicz i z tego co przekazała mi prezydent jest pozytywnie nastawiony do tego pomysłu. Ważne będzie stanowisko innych klubów radnych, ale wierzę, że nie będzie z ich strony żadnych oporów. Obecnie projekt zmiany uchwały znajduje się na etapie opiniowania, głównie przez prawników. Przypomnę, że każda uchwała intencyjna musi być opiniowana przede wszystkim pod kątem istniejącego prawa. Potem projekt trafi pod obrady komisji i jeżeli nie będzie problemów, wówczas będziemy nad nim dyskutowali w trakcie obrad sesji rady miasta. Mam nadzieję, że jak nie będzie problemów w przeciągu dwóch miesięcy zostanie on przyjęty.
- Miejskie uroczystości z okazji Dnia Nauczyciela zostały z wiadomych powodów odwołane. Nie obawia się pan, że niedługo wszystko będzie odwoływane i ponownie zamkniemy się w domach?
- Wierzę, że klasyczny lockdown, jaki mieliśmy wiosną, tym razem nie zostanie wprowadzony, ponieważ nasza gospodarka tego nie wytrzyma. Natomiast w przypadku spotkań nie mających przełożenia na życie gospodarcze byłbym za ich ograniczaniem. Owszem, brak wielu niesie w sobie straty społeczne, lecz chyba warto dzisiaj z nich zrezygnować, jeśli dzięki temu ograniczymy zachorowalność na koronawirusa. Wszyscy obserwujemy codziennie spływające z ministerstwa zdrowia dane i nie mamy już wątpliwości, że pandemia tak naprawdę dopiero się rozwija. Jej siła rośnie, coraz więcej osób umiera, dlatego tam, gdzie można zrezygnować z większych spotkań, rezygnujmy lub przynajmniej ograniczajmy. Zawsze możemy to nadrobić w późniejszym czasie, jak pokonamy pandemię.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów