Najważniejsze jest ruszyć z tą budową

2020-11-03, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Tomasza Rafalskiego, radnego z klubu Prawo i Sprawiedliwość

- Pana zdaniem jest szansa znalezienia w budżecie miasta dodatkowych środków na budowę hali sportowo-widowiskowej w sytuacji, kiedy złożone przez firmy oferty znacznie przekraczają kwotę przygotowaną na ten cel przez miasto?

- Jeszcze nigdy nie byliśmy tak blisko budowy porządnej hali i trzeba to wykorzystać, bo jak tego nie uczynimy teraz, to przez następne lata nie będziemy mieli takich szans. Co do kwot przedstawionych przez firmy, trzeba powiedzieć, że przeprowadzony przetarg jest naprawdę korzystny, a najniższa oferta jest bardzo dobra. Analizując ją musimy wziąć pod uwagę kilka czynników. Spójrzmy bowiem, że wycena budowy hali pochodzi sprzed trzech lat. Gdyby dzisiaj została zaktualizowana zapewne przekroczyłaby 90 milionów. Z kilku powodów. Pierwszy to inflacja, drugi podwyżki wynagrodzeń i trzeci spory wzrost cen materiałów budowlanych. Dlatego uważam, że nie ma co nawet się zastanawiać, lecz trzeba podpisywać umowę z wykonawcą i jak najszybciej brać się do pracy, żeby uniknąć kolejnych podwyżek. Wszyscy będący w temacie obawiali się, że najniższe oferty przekroczą barierę nawet stu milionów złotych. Okazało się, że najniższa, i to złożona przez bardzo profesjonalną firmę, jest poniżej 90 milionów. To efekt panującej również pandemii, która wpływa na obecny rynek budowlany i daje szansę tym, którzy są gotowi właśnie teraz mocno inwestować.

- Miasto zabezpieczyło na budowę hali 72 miliony. Skąd wziąć brakujące 17 milionów złotych?

- Najważniejsze jest ruszyć z budową, bo wtedy pojawią się różne możliwości starania o kolejne dofinansowania tej budowy czy wyposażenia hali. Wszyscy wtedy będziemy mieli ten sam cel. Oczywiście z formalnego punktu widzenia finansowanie trzeba zabezpieczyć środki. Można to uczynić poprzez przesunięcie drobniejszych inwestycji budowlanych, drogowych, upiększających miasto. Głównie takich, gdzie nie mamy dofinansowania z zewnętrznych źródeł. Pamiętajmy, że hala ma takie dofinansowanie z byłego już ministerstwa sportu i jeżeli nie wystartujemy z budową w określonym czasie, to stracimy te środki. Jak będziemy zbyt długo się zastanawiać, to za rok, dwa nie będzie już nas stać na żadną budowę, a otrzymane dotychczas środki zewnętrzne przepadną. Swoją drogą, urzędnicy, jak i pan prezydent nie są zaskoczeni wysokością ofert, a jeśli już ktoś został zaskoczony, to pozytywnie. Jestem przekonany, że mają już pomysł, jak przesunąć środki. Chodzi tylko o chęci.

- A istnieje jeszcze możliwość otrzymania dodatkowej puli pieniędzy na budowę hali w budżetu centralnego?

- Ruszając z inwestycją jak najbardziej możemy zwrócić się do ministerstwa, obecnie kultury, dziedzictwa narodowego i sportu z kolejnym wnioskiem o dodatkową transzę z nowego rozdania budżetowego, bo obiekt znajduje się na liście inwestycji strategicznych dla polskiego sportu. Wierzę, że jak będziemy już budować halę, to ministerstwo przychyli się do tego wniosku, choć oczywiście trudno w tej chwili przewidzieć, jaka to może być kwota. Ale nie tylko to jedno źródło istnieje. Możemy przecież powalczyć o środki z innych źródeł, na inne cele, a po ich otrzymaniu przerzucić zaplanowane środki własne na budowę hali. Przypomnę, że udało się uzyskać, trochę niespodziewanie, z budżetu centralnego 15 milionów złotych na budowę zbiornika retencyjnego w Parku Słowiańskim. Tym samym miasto zaoszczędziło te pieniądze i mogło przeznaczyć na inne wydatki. Takie możliwości też istnieją i trzeba próbować je wykorzystać.