2020-11-17, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Małgorzaty Domagały, wiceprezydent Gorzowa
- Jak wygląda obecna sytuacja w gorzowskich Domach Pomocy Społecznej w zakresie epidemiologicznym?
- Można powiedzieć, że wszystko co najgorsze jest już za nami, choć cały czas jesteśmy bardzo czujni. Na moment, w którym rozmawiamy, w DPS-ie przy ul. Walczaka praktycznie wszyscy pensjonariusze są zdrowi, a nieliczne osoby z personelu znajdują się jeszcze na kwarantannie. Jeżeli chodzi o DPS przy ul. Podmiejskiej, to tutaj kilka osób z wynikiem dodatnim jest hospitalizowanych, niektóre znajdują się w DPS-ie po właściwą opieką. W przypadku personelu, a jest to 141 osób, to wszystkie mogą już świadczyć usługi, gdyż przeszły kwarantannę. Cały czas zachęcamy też innych wolontariuszy do zgłaszania się do nas lub bezpośrednio do DPS-ów, jeżeli są gotowe pomagać w sytuacji ponownego pojawienia się kłopotów, co może wiązać się z ponownym wysyłaniem personelu na kwarantannę. Pamiętajmy, że w ocenie lekarzy covidem można zarazić się powtórnie, dlatego wolimy być przygotowani na każdy wariant. Od razu wyjaśniam, że za pracę w DPS-ach należy się wynagrodzenie.
- Rusza projekt ,,Wspieraj Seniora’’, w ramach którego do końca roku zostanie w pełni sfinansowanych przynajmniej 9 tysięcy obiadów dla gorzowian powyżej 70 roku życia. Dlaczego gorzowskie spółki wzięły na siebie wysiłek pokrycia części kosztów, które zgodnie z projektem znajdują się po stronie seniorów?
- Sama realizacja projektu, w ramach którego są robione przez wolontariuszy zakupy, załatwiane spraw urzędowych, wynika z tego, że w obecnej sytuacji epidemiologicznej powinniśmy zachęcać najstarszych mieszkańców do unikania kontaktów z innymi osobami. Natomiast decyzja o scedowaniu kosztów na nasze spółki, jakie senior musiałby ponieść w przypadku zamówienia obiadu, jest związana z trudnościami materialnymi, które dotykają naszych emerytów. Do magistratu stale zgłaszają oni swoje potrzeby, z jakimi borykają się na co dzień, szczególnie w zakupie lekarstw czy w opłaceniu rachunków. Dlatego uznaliśmy, że taka drobna choćby w pomoc w tych trudnych dla nich czasach jest jak najbardziej właściwa.
- Trwają prace nad budżetem na 2021 roku. Jako wiceprezydent miasta odpowiada pani między innymi za kulturę i sport. Czy w obliczu spodziewanych niższych wpływów budżetowych te dwa obszary również odczują finansowe skutki pandemii?
- Wszystkie obszary, którymi w ramach swoich obowiązków zarządzam odczuły mniejszy lub większy kryzys, ale kultura i sport chyba najbardziej. Dlatego w ramach prac na budżetem razem z prezydentem, skarbnikiem i poszczególnymi służbami robimy wszystko, żeby przyszłoroczne miejskie dotacje na kulturę i sport nie były niższe od tych zaplanowanych na 2020 rok. Takie złożyliśmy propozycje, ale ostateczny kształt poznamy dopiero po decyzji radnych.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów