Proszę zwrócić uwagę na dziewczynę w kapeluszu

2020-12-08, Trzy pytania do...

Trzy pytania do prof. Radosława Barka, projektanta i wykonawcy muralu 3D u zbiegu ulic Walczaka i Jagiełły.

- Jak długo trwało opracowywanie projektu i prace malarskie przy tym muralu?

- Pierwsze pomysły na formę kompozycyjną pojawiły się rok temu. Samo opracowanie projektu, który jest mojego autorstwa trwało dosyć długo, ale to jest naturalne w takich sytuacjach. Zawsze urbanistycznie leży mi na sercu, żeby przestrzeń, która powinna być wypełniona, mogła być również przestrzenią wizualnie ciekawą. Teraz zapewne wielu kierowców, którzy wjeżdżają na rondo będzie zaskoczonych widząc przykładowo w otwartych oknach ludzkie postacie. Jak będzie pełnia zimy, to będą zastanawiać się, jak ciepłe muszą to być mieszkania, skoro lokatorzy pozwolili sobie na otwarcie okien. Oczywiście mówię to trochę żartem. Natomiast samo wykonanie pracy trwało dwa tygodnie, a zajmowała się tym grupa Murall, z którą współpracuję od kilku lat. Ja też niektóre elementy osobiście podmalowywałem. W sumie nad całością pracowało sześć osób. Posługiwaliśmy się przy tym sprawdzonymi, z których korzystamy od wielu lat. Najważniejsze, żeby były odporne na warunki atmosferyczne. Nie potrafię natomiast powiedzieć, ile w sumie zużyliśmy litrów, ale placyk, na których one stały był nimi wypełniony w całości.

- Dlaczego zdecydował się pan na wybór akurat takich obiektów, jak Brama Santocka, Katedra, Spichlerz czy Schody Donikąd, a nie pokazał innych gorzowskich perełek?

- Mówimy oczywiście o środkowym fragmencie muralu i powiem szczerze, że miałem kilka podejść do tego, co ostatecznie tam wyeksponować, zwłaszcza że bardzo zależało mi na zharmonizowanej formie. Wokół nas mamy obiekty nowoczesne, dla niektórych może nawet i piękne, ale nie pasowałyby do tego obrazu. Zastanawiałem się nad umieszczeniem elementów zielonych, z których miasto słynie i w pierwszym momencie ta tematyka najbardziej mnie zainspirowała. Sama jednak sytuacja z pożarem Katedry, o której mówiła cała Polska, w połączeniu, że jest to również symbol miasta wpłynęła ostatecznie na taki a nie inny wybór. Skoro znalazła się Katedra chciałem też dać coś charakterystycznego znajdującego się w okolicy, stąd wybór Spichlerza czy słynnych Schodów Donikąd, znajdujących się za interesującą nas kamienicą. Kiedy z kolei dowiedziałem się o odkopaniu Bramy Santockiej również postanowiłem pokazać symboliczny element bramy miasta otwierającej się na światło i ciepło.

- Wybór malowanych postaci był przypadkowy, uczestniczyły one w jakkolwiek sposób w pracach malarskich?

- Nie, żadnego pozowania ze strony jakichkolwiek osób nie było. Opierałem się na chwilowych sytuacjach. Wystarczyło, że przeszła jakaś osoba i kodowałem sobie jej postać, po czym przenosiłem na ścianę. Przejrzałem też sporo zdjęć związanych z Gorzowem i zachowałem pewne skojarzenia. Mural jest adresowany do ludzi, dlatego zależało mi, żeby namalowane postacie oddawały codzienne życie mieszkańców. Uczyniłem to poprzez życie kilku osób w jednej kamienicy, ale nie tylko, bo są też postacie w innych miejscach. Proszę też zwrócić uwagę na dziewczynę w kapeluszu, znajdującą się na samym dole. Jest ona świadomie namalowana w tym miejscu w skali 1:1. Chodziło mi o to, żeby sprowokować oglądających do zrobienia sobie z nią… pamiątkowego zdjęcia.