więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Marii, Marzeny, Ryszarda , 26 kwietnia 2024

Pojawiło się dużo komputerów w domach

2020-12-17, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Marcina Klimczaka, który prowadzi Pogotowie Komputerowe

medium_news_header_29277.jpg

- Jak to się stało, że absolwent technikum budowlanego został specjalistą od komputerów?

- Trochę przez przypadek. Moja pierwsza praca po technikum była w składzie komputerowym w gorzowskim oddziale Gazety Wyborczej. Musiałem sam się wielu rzeczy nauczyć, bo informatycy gazetowi byli poza Gorzowem. A jak coś się stało z komputerem, trzeba było sobie radzić, bo nie było mowy  tym, żeby dzień czy dwa nie pracować. No i tak się stało, że zacząłem sam sobie naprawiać różne rzeczy, potem zacząłem o tym czytać i tak się stało, że to stało się moim zawodem. Przez wiele lat pracowałem w koncernach medialnych, bo po Wyborczej robiłem skład oraz grafikę dla Gazety Lubuskiej. A kiedy w końcu stamtąd odszedłem, bo taki był czas, że dalej się nie dało, to przyszedł czas na coś własnego. I tak powstało pogotowie komputerowe.

- Z jakimi problemami zgłaszają się do ciebie klienci?

- Jak do pogotowia, z różnymi usterkami komputerów. Może to być uszkodzenie sprzętu, ale też problemy z przeglądarkami, zawieszone systemy, bardzo wiele różnych rzeczy może zdarzyć. I tak niektóre rzeczy, niektóre usterki można naprawić zdalnie, bo jest to możliwa, inne wymagają odebrania komputera od klienta. Bywa też tak, że pogotowie musi dojechać do komputera, bo trzeba naprawy dokonać na miejscu.

- Czy w związku z pandemią powiększyła się liczba komputerów w naszych domach?

- Zdecydowanie. Wpłynęła na to praca zdalna. Do czasów pandemii w jednym ognisku domowym był jeden komputer, lub wcale go nie było. Po wybuchu pandemii liczba sprzętu mocno wzrosła. Ostatnio byłem w takim domu, w którym były aż cztery komputery, bo każdy coś tam robi. Jak w rodzinie jest dwoje dzieci w wieku szkolnym, to każde musi mieć własny komputer, do tego jeszcze dochodzi komputer rodzica. Jeśli sprzętu w domu jest więcej, więc jest większe prawdopodobieństwo tego, że coś się zepsuje. A skoro już mówimy o sprzęcie w domu, to warto byłoby też wspomnieć o tym, że na awaryjność wpływa choćby i to, że zapominamy nasze laptopy czyścić z niepotrzebnych rzeczy, zapominamy ustawiać hasła, które chronią nasz sprzęt. Nie dbamy o podstawowe informatyczne bezpieczeństwo. Bywa tak, że ktoś kupuje komputer i nie zakłada programu antywirusowego, bo nie czuje potrzeby, bo wirusów nie widać. Problem zaczyna się w chwili, kiedy sprzęt nagle staje. Nie daje się go uruchomić. Można mieć cztery komputery, a jak się o nie właściwie nie zadba, to tak jakby się nie miało żadnego.

Renata Ochwat

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x