2021-02-05, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jana Kaczanowskiego, przewodniczącego Rady Miasta
- Pamięta pan jeszcze program ,,Tuptuś’’?
- Oczywiście, że tak. Jest to plan przebudowy i naprawy chodników w naszym mieście. Powstał on, nieskromnie powiem, z mojej inicjatywy i Klubu Radnych Gorzów Plus. Został tak nazwany dlatego, że chodzę głównie pieszo, rzadko przemieszczam się samochodem, więc na bieżąco widzę w jakim stanie były i są chodniki, które często wymagają natychmiastowego remontu. Postanowiliśmy ten fakt wykorzystać i wdrożyć taki kierunek w życie. Myślę, że był to strzał w dziesiątkę, dzięki któremu udało się poprawić stan nawierzchni wielu gorzowskich chodników, nie wspomnę już o ulicach.
- Czy jest on realizowany w takim zakresie, w jakim chciałby pan, jako jego pomysłodawca?
- Na pewno mogłoby być lepiej. Do ideału trochę brakuje, ale wiele już zostało zrobione z czego jestem zadowolony. Ponadto wierzę, że i w tym zakresie dojdziemy, może nie do perfekcji, ale jeszcze lepszego efektu.
- Program Gorzów Przystań przeszedł do historii, ale niczego nie ma w zamian. To dobrze?
- Pamiętam, jak jeszcze nie tak dawno dyskutowaliśmy na temat ewentualnego przyjęcia programu dotyczącego marki Gorzów. Proszę jednak zwrócić uwagę na jedną ważną rzecz, a mianowicie, nasze gorzowskie perełki takie, jak m.in. Teatr im. Juliusza Osterwy, Jazz Club pod Filarami, Filharmonia Gorzowska czy Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna nie miały specjalnie opracowanych programów, czy strategii, a stały się wizytówkami naszego miasta. Myślę, że wartym podkreślenia jest fakt, że obecnie trwają intensywne prace nad strategią naszego miasta, której hasłem przewodnim jest „Miasto dla Pokoleń”, więc nie można powiedzieć, że nie będzie nic w zamian.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów