2021-03-01, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Sławomira Szenwalda, dyrektora Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gorzowie
- W tym roku kierowana przez pana instytucja będzie obchodziła 75-lecie działalności. Jakie z tym planowane są wydarzenia?
- Przed rokiem, zanim wybuchła pandemia zapowiadaliśmy, że będzie to huczny rok, ale teraz musimy z umiarkowaniem podejść do organizacji poszczególnych punktów obchodów jubileuszu. Jeżeli sytuacja epidemiologiczna nam na to pozwoli, planujemy we wrześniu co tydzień organizować ciekawe wydarzenia pod hasłem ,,Słowo i muzyka’’. Będą one otwarte oczywiście dla mieszkańców, jeśli zostaną zniesione obostrzenia. Chcemy uruchomić kawiarnię i w jej ramach zorganizować takie wydarzenia jak Cafe Fogg, Cafe Wenecja, Cafe Herbert. Główne jubileuszowe uroczystości zaplanowaliśmy na 24 września i w planie jest też konferencja naukowa. Przygotowujemy do tego księgę jubileuszową. Maszynopis jest już gotowy, obecnie trwają prace korekcyjne.
- Biblioteka czyni starania o uzyskanie statutu wydawniczego, w przyszłości bibliotecznego. Jakie korzyści za tym idą?
- W pierwszej kolejności podnosi prestiż instytucji. Dalej, prowadząc działalność wydawniczą i naukową, łatwiej jest przyciągnąć do siebie naukowców. Oni z kolei z większą ochotą publikują artykuły w takich wydawnictwach, gdyż za tym idą odpowiednie punkty. Powiem więcej, często dla naukowców nie jest istotna wysokość honorarium, jak właśnie możliwość publikowania w wydawnictwach. Placówka naukowa prowadzi ponadto badania. Mamy u siebie pracowników naukowych, mamy bogaty dorobek i chcemy dalej badać historię regionu. Chcemy czynić to jednak w sposób jeszcze lepiej zorganizowany, bardziej profesjonalny, stąd te starania o uzyskanie odpowiedniego statutu naukowego.
- Obok tradycyjnych książek biblioteka ostatnio mocniej inwestuje w drukowane większą czcionką. Takie jest zapotrzebowanie ze strony czytelników?
- Tak, zdecydowanie w tym przypadku odpowiadamy na sygnały płynące ze strony naszych czytelników, szczególnie tych starszych i gorzej widzących. W tym drugim gronie jest także sporo młodych ludzi. Niestety, z tymi książkami jest taki problem, że są one naprawdę drogie. Przeciętnie dwukrotnie droższe od tradycyjnych. Wynika to z wielu czynników, ale również z tego, że są to książki drukowane głównie na zamówienie.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów