2021-03-06, Trzy pytania do...
Trzy pytania do etnologa Moniki Wilk-Kang
- Czy we współczesnych czasach, teraz, obchodzimy jeszcze Dzień Kobiet?
- Oczywiście, ponieważ jest to silnie skomercjalizowane święto, zresztą jak wszystkie inne. Ostało się to z komunistycznych czasów, kiedy ktoś usiadł i wymyślił, że dobrze by było obchodzić dzień kobiet. Ono się łatwo przyjęło, ponieważ każda kobieta w swoim zakładzie pracy dostawała jakiś prezent. System się zmienił, ale okazja do wydawania pieniędzy została i tak pozostało owo święto.
- Ale przecież ono jest oparte o rzeczywiste wydarzenia, o walkę sufrażystek o własne prawa. Czy o tym już nikt nie pamięta?
- A czy w Polsce jeszcze ktoś poza nielicznymi pamięta o sufrażystkach? Wie cokolwiek o nich i ich walce o równe prawa? No przecież nikt, a jeśli nawet, to się z tą wiedzą nie wychyla. Tak naprawdę to ten dzień kojarzy się z hasłem – kobiety na traktory, a nie z żadną walką o równe prawa. Nikt już tego nie pamięta, nie chce pamiętać, bo prościej kupić jakiegoś kwiatka i tyle.
- Jest generalnie jakakolwiek szansa, aby ten trend odwrócić i powrócić do historycznego wymiaru tego dnia?
- Moim zdaniem nie. Przecież nie chodzi o to, aby to się z czymś kojarzyło. To ma być kolejne marketingowe święto i koniec. Dzień do wydawania kasy i tyle. Nie ma znaczenia, czy kobiety dostaną goździk czy różyczkę. Ale muszę dodać, że ja sama nie mam nic przeciw temu, aby tego dnia dostać kwiatka. Podobnie zresztą jak i innego. Nie neguję Dnia Kobiet, dostrzegam tylko jego skomercjalizowanie i oderwanie od faktycznej historii.
Renata Ochwat
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów