2021-03-15, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Huberta Graczyka, bramkarza londyńskiego Arsenalu U-18
- Przed kilkoma dniami polskie media obiegła wiadomość, że podpisałeś profesjonalny kontrakt z Arsenalem Londyn. Czy on coś zmienia w twojej dotychczasowej karierze i jakie stawiasz przed sobą kolejne cele sportowe?
- Dobre pytanie. Kontrakt raczej nic nie zmienia w codziennym moim życiu. Wszystko pozostaje po staremu. Dalej, codziennie będę jeździł do klubu na treningi i grał mecze. Jestem podstawowym bramkarzem Arsenalu U-18. Na co dzień występujemy w rozgrywkach Premier League. Zostałem również zgłoszony do Ligi Europy. Cieszę się oczywiście z podpisanego kontraktu, gdyż jest to dla mnie sygnał, że klub wierzy we mnie. W tej chwili konkurencja bramkarzy u nas jest bardzo duża, ale to mnie motywuje do jeszcze cięższej pracy. Dzisiaj piłka jest dla mnie najważniejsza, choć znajduję czas na inne zainteresowania. Przyszłość pokaże, jak daleko zajdę poprzez pracę, której się nie boję. Moim celem jest wywalczenie miejsca w pierwszej drużynie Kanonierów.
- Twój tata pochodzi z Kłodawy, mama z Trzebiszewa, a urodziłeś się w Skwierzynie. Do Anglii wyjechałeś z rodzicami mając 2,5 roku. Ile lat miałeś, kiedy pierwszy raz kopnąłeś piłkę i w którym momencie uwierzyłeś, że możesz zostać piłkarzem jednego z najsłynniejszych angielskich klubów?
- W piłkę zacząłem grać bardzo późno. Pierwszy kontakt miałem dopiero w wieku ośmiu lat. Dosyć przypadkowo trafiłem wtedy do szkółki w West Ham United, ale po kilkunastu miesiącach okazało się, że odstaję sportowo od rówieśników i zrezygnowano ze mnie. Jako mały chłopak nie wiedziałem, co mam dalej robić, lecz całe to zdarzenie ostatecznie motywująco wpłynęło na dalszą moją historię. Zacząłem trenować z dużym zaangażowaniem, na kilka miesięcy trafiłem do Crystal Palace a przed niespełna czterema laty dostałem się do akademii Arsenalu.
- Jesteś bramkarzem. Był to świadomy czy przypadkowy wybór i jakimi cechami musi wyróżniać się dobry golkiper?
- Z tym wyborem po prostu tak wyszło. Może dlatego, że kiedyś poszedłem z mamą do parku, gdzie dzieciaki grały w piłkę, stanąłem na bramce, a mama wzięła piłkę i dla zabawy zaczęła strzelać. Zobaczył to jeden z będących tam trenerów i zapytał, czy nie chciałbym przyjść na trening szkółki. Poszedłem i od razu stanąłem w bramce. Nikt mnie do tego nie zachęcał, nie namawiał. Dobry bramkarz musi mieć mocną głowę, czyli psychikę. Musi potrafić skupić się głównie na sobie, na jak najlepszym wykonaniu swojej pracy i odrzucić wszelkie impulsy płynące z zewnątrz, ponieważ łatwo wtedy wpaść w dołek. Bywa, że szczególnie po meczach niemal każdy ma dla bramkarza mnóstwo rad. Tłumaczą, że mogłeś zrobić tak, że mogłeś inaczej się ustawić, szybciej zareagować. Dlatego trzeba umieć radzić sobie z krytyką.
RB
Hubert w 2012 roku z pierwszymi swoimi piłkarskimi nagrodami
Fot. Ze zbiorów Huberta Graczyka
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów