2021-03-30, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jacka Szymankiewicza, wiceprezydenta Gorzowa
- Co wynika z raportu podsumowującego konsultacje społeczne prowadzone w ubiegłym roku i jakie główne cele zostały wyznaczone na bieżący rok?
- Tamten rok był wyjątkowy, gdyż wszyscy musieliśmy działać w sferze ciągłych ograniczeń wywołanych pandemią koronawirusa. Podobnie było z konsultacjami, które najczęściej odbywały się bez bezpośredniego udziału mieszkańców, co miało wpływ na istotne ograniczenia w prowadzeniu rozmów. Największym zainteresowanie, tak zresztą jest od lat, cieszyły się konsultacje w ramach budżetu obywatelskiego. Najmniejsze zaś zainteresowanie dotyczyło miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. To też nie zaskakuje, bo w tym przypadku mamy do czynienia z opracowaniami eksperckimi i jeśli kogoś bezpośrednio nie dotyczą nie wywołują większego zainteresowania. Bardzo byśmy chcieli, żeby bieżący rok był lepszy pod tym względem. Najbardziej zależy nam na spotkaniach z mieszkańcami twarzą w twarz, natomiast musimy być przygotowani na każde rozwiązanie. Dlatego mamy przygotowany plan zapasowy w sytuacji, kiedy z powodów pandemicznych nadal nie będziemy mogli organizować otwartych spotkań.
- Niedawno wystartowała dziesiąta edycja budżetu obywatelskiego. Co jest największą siłę tego projektu?
- Bardzo duży i aktywny udział mieszkańców w całej procedurze. Zaczynaliśmy od milionowego budżetu, dzisiaj jest to siedem i pół miliona złotych. Ale ważniejsze jest to, że przed pięcioma laty razem z mieszkańcami wypracowaliśmy dobrze funkcjonującą procedurę przeznaczania środków z tego budżetu na inwestycje. To był strzał w dziesiątkę. Włączenie mieszkańców już na etapie regulacji prawnej skutkuje teraz tym, że są oni zainteresowani pilnowaniem przestrzegania procedury od początku do końca. I to zarówno przez urzędników, jak i wykonawców.
- Czy pańskim zdaniem budżet obywatelski to najlepiej sprawdzająca się forma komunikacji między lokalną władzą a mieszkańcami?
- Zdecydowanie tak. Jest to najlepsza forma prowadzenia komunikacji i dzięki tej współpracy jako miasto otrzymujemy bogatą informację o potrzebach danego miejsca, osiedla, rejonu. Cały budżet jest oparty na zaufaniu. Mieszkańcy składają wnioski, które potem przechodzą najpierw procedurę weryfikacji, potem wyboru ewentualnie głosowania. Jak już zasygnalizowałem wyżej, mieszkańcy w dalszej kolejności są włączani w etap realizacji inwestycji. Poczynając od projektowania, kończąc na wykonawstwie. I cały czas monitorują, czy wszystko jest finalizowane zgodnie z przyjętym wnioskiem.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów