Pawlak: Muzeum bada też najnowsze dokumenty

2021-04-17, Trzy pytania do...

Trzy pytania do dr Ewy Pawlak, dyrektor Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta

Dr Ewa Pawlak Fot. Robert Borowy

- Muzeum właśnie otworzyło wystawę „Dwa dokumenty – dwie epoki”. Co to jest za wystawa?

- To jest pokaz dwóch aktów erekcyjnych, jakie znaleźli nasi pracownicy podczas przenoszenia pomnika Adama Mickiewicza. W tubusie pod był akt erekcyjny pomnika Wolności z 1945 roku, pomnika, który nigdy nie powstał. Drugim aktem jest akt erekcyjny pomnika Adama Mickiewicza, pierwszego polskiego z 1957 roku. Oba akty przeszły konserwację, teraz można je obejrzeć. Dodatkowo na wystawie są zdjęcia dokumentujące odnalezienie tych aktów, dokumentujące zmiany tego miejsca. No i jest jeszcze film, który pokazuje to znalezisko współfinansowany przez Urząd Miasta. Ta wystawa miała zostać otwarta w Dniu Pioniera, czyli 28 marca, ale jak wiadomo, jest pandemia, jesteśmy zamknięci, zatem pozostaje film i czekanie na poluzowanie restrykcji. Wystawa w Oficynie będzie zatem czekać na oglądających i mam nadzieję, że będzie się cieszyć popularnością.

- Jednym słowem muzealnicy porzucają na chwilę średniowiecze na rzecz historii najnowszej?

- Przede wszystkim te dwa dokumenty dotyczą historii polskiego już Gorzowa, polskiego miasta. Mają niezwykłą wartość nie tylko historyczną, ale także sentymentalną dla tych, którzy tu się osiedlali i dla ich dzieci. Zadaniem muzeum jest opracowywanie takich dokumentów, opisywanie ich. Stanowią one bowiem podstawę do różnych prac przyczynkarskich, jakie znajdują się potem w różnych wydawnictwach.

- Wspomniała pani o wydawnictwach. Co muzeum szykuje?

- Skupiamy się przede wszystkim na Custodii, czyli roczniku muzealnym, który jest naszym głównym wydawnictwem. W każdym z numerów znajduje się kilka artykułów naukowych – piszą nie tylko muzealnicy, ale także autorzy spoza naszego kręgu. Poza tym są karty ewidencyjne, kalendarium. Staramy się, żeby to było poważne i komplementarne wydawnictwo. No i mam nadzieję, że kolejny numer ujrzy światło dzienne na przełomie roku.

roch