2021-05-21, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Petrosa Spinarisa, wiceprezesa ds. sprzedaży w firmie Solaris
- ,,Zmieniamy oblicze komunikacji miejskiej’’ – co pod tym hasłem eksponowanym przez Solaris należy dokładnie rozumieć?
- Zacznę może od tego, że jesteśmy bardzo zadowoleni, że podpisaliśmy umowę z Gorzowem na dostawę autobusów elektrycznych, gdyż dla nas jest to również dobra promocja. Cieszymy się ponadto z tego, że miasto wchodzi w kolejny etap rozwoju komunikacji, poprzez wybór właśnie autobusów elektrycznych. Powiedziałbym, że ten rodzaj komunikacji powoli staje się koniecznością, a nie tylko, mówiąc kolokwialnie, trendem. Każdy ośrodek stawiający na różnorodność powinien wybierać ten kierunek rozwoju. Co do zmiany oblicza komunikacji powiem wprost, że tego rodzaju autobusy nie mają żadnych szkodliwych substancji dla środowiska. Do tego są bardzo ciche i bezpieczne dla użytkownika. Chodzi zarówno o pasażerów, jak i kierowców. Autobusy elektryczne wymagają zdecydowanie mniej przeglądów i serwisów. W przypadku pojazdów z silnikami diesla takich przeglądów trzeba rocznie wykonać około czterech, jeśli chodzi o elektryczne to maksymalnie dwa, a w wielu przypadkach wystarczy nawet jeden. To ma potem przełożenie na niższe koszty eksploatacji.
- Czy przygotowując autobusy elektryczne pod konkretnego klienta bierze się pod uwagę charakterystykę miejsca, w którym będą one użytkowane?
- Tak, różnice pomiędzy poszczególnymi partiami mogę występować i są zależne choćby od zróżnicowania terenu, na którym autobusy są potem wykorzystywane czy długości linii, do których zostają przydzielone. Wiadomo, jedne mogą jeździć stale na płaskim terenie, drugie na pagórkowatym. Inną sprawa jest dopasowanie pod kątem możliwości ładowania. Przy czym, co jest naturalne, zdecydowana większość elementów jest zaprojektowana tak samo dla danej marki.
- Wiadomo, że aspekt środowiskowy w obecnych czasach determinuje projektowanie transportu publicznego. Coraz głośniej mówi się, że przyszłość może należeć do autobusów wodorowych. Czy pana zdaniem z czasem będą one zastępować te elektryczne?
- Zdecydowanie nie, autobusy wodorowe są czymś komplementarnym wobec elektrycznych i nie należy spodziewać się, że jedne ,,wygryzą’’ drugie. Wodorowe są produktem, który już pozwala klientom na zwiększenie dywersyfikacji, a to jest bardzo ważne w budowie każdej komunikacji. Jestem przekonany, że w niedalekiej przyszłości komunikacja miejska w wielu ośrodkach będzie składała się głównie z transportu elektrycznego i wodorowego.
RB
Trzy pytania do Mariusza Walaka, nauczyciela i honorowego profesora oświaty