więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Marka, Wiktoryny, Zenona , 29 marca 2024

Flügel: Warto pokazać więzienne życie bez koloryzowania

2021-06-16, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Andrzeja Flügela, dziennikarza i autora książki ,,Schowani do wora’’

medium_news_header_30671.jpg
Fot. Robert Borowy

- Jesteś znany lubuskim kibicom sportu dziennikarzem mającym za sobą obsługę wielu wielkich imprez, w tym igrzysk olimpijskich w Atenach, Pekinie i Londynie. Mało kto jednak wie, że wcześniej pracowałeś jako wychowawca więzienny. Jak do tego doszło?

- Przez przypadek. Skończyłem Wyższą Szkołę Pedagogiczną w Zielonej Górze i miałem pracować jako nauczyciel historii w Stegnach Gdańskich, gdzie razem z żoną przeprowadziłem się na ostatnim roku studiów. Kiedy obroniłem pracę magisterską nie dostałem jednak obiecanego etatu, a jedynie propozycję pracy w harcerstwie. W tym czasie dostałem propozycję pracy w zielonogórskim więzieniu, ponieważ szukano kogoś z wyższym wykształceniem pedagogicznym oraz uregulowanym stosunkiem do służby wojskowej. I choć byłem pacyfistą, wszystko robiłem, żeby uniknąć wojska, to ostatecznie nałożyłem na siebie mundur funkcjonariusza służby więziennej. I to na 10 lat, 8 miesięcy i 27 dni. Niezły wyrok. Przyznaję, że o mojej decyzji zadecydowały dobre warunki finansowe, pensja była o dwa tysiące wyższa niż nauczyciela, a do tego skuszono mnie obietnicą otrzymania mieszkania w ciągu roku. Ostatecznie dostałem je dopiero po trzech latach, ale to i tak był dobry termin w tamtych czasach. Początkowo pracowałem w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze, potem przez trzy lata w Zakładzie Karnym w Krzywańcu i na ostatnie osiem miesięcy powróciłem do Zielonej Góry, ale już jako kierownik wychowawców.

- Pewnego dnia odstawiłeś mundur i zostałeś dziennikarzem. Co Cię skłoniło, żeby po 30 latach spisać wspomnienia o pracy ,,klawisza’’ za więziennym murem?

- Pracując jako dziennikarz, a do tego zawodu również trafiłem przypadkowo, na różnych wyjazdach z kolegami opowiadałem im więzienne historie. Niektóre były śmieszne, inne tragiczne. Prawie zawsze kończyło się tym, że koledzy zachęcali mnie do ich spisania. Tym bardziej, iż pamięć mam świetną, bardzo dużo historii pamiętam jakby wydarzyły się dzisiaj, nawet pamiętam wiele nazwisk moich podopiecznych. Pewnego razu zacząłem spisywać wspomnienia, napisałem kilka rozdziałów, ale gdzieś potem odłożyłem te notatki do szuflady. Powróciłem do nich po wielu latach. Książkę skończyłem latem 2019 roku.

- Co jest jej najważniejszym atutem i co oznacza pojęcie ,,schowani do wora’’?

- W gwarze więziennej ,,schowani do wora’’ to byli osadzeni grypsujący, co do których były jednak wątpliwości. Do czasu sprawdzenia taki delikwent znajdował się w przysłowiowej poczekalni. Najważniejszym elementem książki jest pokazanie absurdów, które miały miejsce w tamtych czasach za więziennym murem. Zresztą ten polski świat w latach 80. był zwariowany na zewnątrz, jak i u nas w wewnątrz. Mieliśmy wtedy świetne kodeksy, regulaminy, tyle że nijak one pasowały do więziennego życia czy, mówiąc wprost, tak zwanej resocjalizacji. To była fikcja. W celach, gdzie znajdowały się cztery łóżka przebywało po siedem osób i nikt tym się nie przejmował. Jak ktoś próbował popełnić samobójstwo był karany za zniszczenie prześcieradła, z którego zrobił sobie sznur. Paradoksów było mnóstwo. Opisuję o tym, piszę także o sytuacjach mrożących krew w żyłach, ale przeżyłem to i uznałem, że warto pokazać więzienne życie bez koloryzowania. To była dla osadzonych, jak i też pracowników służby więziennej brutalna szkoła życia. Z tego co wiem, dzisiaj jest inaczej, przede wszystkim normalnie. Zachęcam do poczytania. Obecna cena jest już naprawdę niska, a zainteresowani kupnem książki mogą to uczynić poprzez Internet.

RB

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x