2021-06-30, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jerzego Sobolewskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta
- Po dziesięciu miesiącach radni mogli wreszcie spotkać się w sali sesyjnej, gdzie odbyły się czerwcowe obrady Rady Miasta. Dobrze, że ten powrót już nastąpił, czy należało z tym się jeszcze wstrzymać?
- Oglądanie się przez tablet nie jest zachęcające, a prowadzenie dyskusji na odległość również nie zachęca do bardziej otwartej wymiany zdań. Stacjonarne prowadzenie sesji, a zdalne, to jest zupełnie inny poziom, inna jakość. Osobiście bardzo się cieszę z powrotu do sali, cieszę się, że na tematy związane z naszym miastem możemy jako radni rozmawiać – jak to się ładnie ostatnio mówi - ,,face to face’’. Mam nadzieję, że tak już pozostanie, choć wszyscy słyszymy, że szykuje się kolejna fala pandemii.
- Obserwuje pan prowadzone na bieżąco najważniejsze remonty w centrum miasta. Czy mam pan zastrzeżenie do ich jakości i tempa?
- Rzeczywiście, bardzo interesuje mnie przebieg obecnie prowadzonych remontów, gdyż po wcześniejszych doświadczeniach, kiedy kilku wykonawców miało duże opóźnienia, uważam, że należy stale monitorować tempo prac. Obecnie prowadzone inwestycje są realizowane zgodnie z przyjętymi harmonogramami, a jak są opóźnienia, to niewielkie i często niezależne od wykonawcy. Dotyczy to zarówno remontu dużej arterii, jaką są ulice Chrobrego i Mieszka I-go, jak ten Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu. Śledzę również inwestycje ,,sportowe’’, czyli budowę hali i stadionu lekkoatletycznego. W tym przypadku również tempo prac jest wysokie, podobnie jak przy remoncie Willi Jaehnego. Ta ostatnia inwestycja nie dotyczy może miasta w tym sensie, że właścicielem i inwestorem jest Zachodnia Izba Przemysłowo Handlowa, ale wiadomo, ze nam mieszkańcom zależy na wszystkich inwestycjach, realizacja których ma wpływ na wizerunek miasta i jakość życia nas wszystkich.
- Mamy rok remontowy i nadal pandemiczny, co nie przeszkodziło w wprowadzeniu kolejnych podwyżek dla mieszkańców, w tym za wywóz odpadów i opłat parkingowych. Nie należało z tym poczekać, jak to pierwotnie deklarowano, do zakończenia remontów?
- Podwyżki są czymś złym dla mieszkańców, bo powodują, że należy zwiększyć wydatki z budżetów domowych. Dlatego nikt nie chciałby podejmować takich decyzji. Ale – jak pan powiedział – mamy czas pandemiczny, co już spowodowało, że z budżetu miasta wydaliśmy dużo pieniędzy na ratowanie lokalnej gospodarki. Do tego wiele wcześniej zaplanowanych po stronie dochodów środków nie pojawiło się na koncie. Budżet musi zaś być wykonany, musimy zapewnić środki na najważniejsze rzeczy i stąd pojawiła się konieczność podniesienia choćby opłat parkingowych. I tak, jako radni Koalicji Obywatelskiej, zdołaliśmy przekonać prezydenta, żeby te stawki nie były tak wysokie, jak w pierwotnym projekcie. To się udało. Natomiast chciałbym tutaj zwrócić uwagę, że pieniądze z opłat parkingowych trafią do Ośrodka Sportu i Rekreacji i zostaną przeznaczone na działalność społeczną oraz sportową.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów