Górny: Niektóre prace w swoich decyzjach projektowych są bardzo odważne

2021-07-16, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Dariusza Górnego, miejskiego architekta

Fot. Bartłomiej Nowosielski/UM

- Studenci Wydziału Architektury Politechniki Poznańskiej wzięli udział w konkursie urbanistycznym na zagospodarowanie czterohektarowego kwartału wokół Schodów Donikąd. Skąd pomysł, żeby zaprosić do tego konkursu młodych ludzi nie znających Gorzowa?

- W zeszłym roku podjęliśmy z Politechniką Poznańską rozmowy na temat współpracy i kiedy pojawiła się propozycja rozpisania konkursu uznaliśmy, że warto zaprosić do niego studentów właśnie tej uczelni. Stwierdziliśmy, że punkt widzenia młodych ludzi, w tej grupie są także świeżo dyplomowani architekci po pierwszym stopniu studiów, może być bardzo ciekawy choćby z tego powodu, że są z zewnątrz. Że podejdą do pracy z mniejszymi emocjami niż uczyniliby to gorzowianie, bo wiemy, jaki choćby sentymentalizm w nas wyzwala temat Schodów Donikąd. Dla uczestników konkursu największym magnesem była sama nazwa omawianego obiektu, byli bardzo ciekawi historii, a po gotowych pracach widać, że szukali naprawdę ciekawych rozwiązań wkomponowania schodów w nowo zaprezentowany obszar. Pamiętajmy, że młodzi architekci zajmowali się zagospodarowaniem całego wskazanego terenu, gdyż konkurs miał na celu odnowienie dyskusji na temat nie tylko schodów, ale całego obszaru. Zwłaszcza, że jesteśmy po rewitalizacji Parku Siemiradzkiego, trwają też inne prywatne inwestycje w pobliżu, bo nie cały teren jest miejski.

- Studenci w swojej pracy mają dużo świeżości, temperamentu, ale nie mają jeszcze odpowiedniego doświadczenia. Jak spojrzał pan, osoba mająca to doświadczenie i znająca Gorzów, na przedstawione propozycje, to co pan sobie pomyślał?

- Przy formułowaniu warunków konkursowych przyjęliśmy zasadę, że nie będziemy wprowadzać nadmiernych ograniczeń, żeby dać swobodę przy prezentacji różnych rozwiązań urbanistycznych. Przez to niektóre prace w swoich decyzjach projektowych są bardzo odważne, ale to dobrze, gdyż nam zależało na materiale jak najbardziej różnorodnym. Zamysł mamy taki, że jeśli któreś z rozwiązań zostanie w dużej części wykorzystane, to oczywiście zostanie ono również wzbogacone o nowe elementy i tym zajmie się zespół mający bogate doświadczenie projektowe oraz realizacyjne. Jeżeli chodzi o mój odbiór prac, to jestem zadowolony. Prace są bardzo ciekawe, dotykają wielu interesujących nas aspektów.

- Wiadomo, że żadna z tych wizji nie zostanie zrealizowana wprost, mogą zostać wykorzystane pewne fragmenty prezentowanych rozwiązań. Na ile jednak te gotowce mogą pomóc w rozpoczęciu poszukiwań inwestorów w ramach przygotowanego partnerstwa publiczno-prywatnego?

- Na bazie tych prac i pokazanych rozwiązań urbanistycznych zostanie przeprowadzony test rynkowy. Mając tak bogaty materiał łatwiej będzie rozmawiało się nam z jakimkolwiek partnerem, pokazując mu potencjał danego terenu w postaci konkretnych animacji, które są przygotowane. Mało tego, tych prac jest na tyle sporo, że mamy duże bogactwo różnych rozwiązań. Dzięki temu szybciej można zachęcić inwestorów najpierw do dyskusji nad wyborem najciekawszej i najbardziej optymalnej koncepcji, potem już do współpracy inwestycyjnej. Zobaczymy, jak to się wszystko ułoży w trakcie spotkań.