2021-09-13, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Bartosza Zmarzlika, aktualnego mistrza świata i wicelidera cyklu Grand Prix
- Po dziewięciu tegorocznych turniejach Grand Prix tracisz do prowadzącego Artioma Łaguty jeden punkt. Czy jesteś rozczarowany porażką z Rosjaninem w Vojens?
- Nie, był to dla mniej turniej zdecydowanie na plus. Najważniejsze, że wykonałem plan minimum. Im bliżej końca rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata, tym mniej pozostało marginesu na jakąkolwiek pomyłkę. Nie można praktycznie pozwolić sobie na żadną wpadkę, dlatego każde miejsce na podium jest świetnym wynikiem. Ponadto to nie był łatwy turniej. Tym razem było mega twardo, pogoda mało stabilna i pojawiły się pewne problemy z regulacją motocykli. Do tego w pierwszych biegach nie czułem również się najlepiej i jechałem trochę ,,kwadratowo’’, ale jak spojrzymy na punktację, to zdobyłem tyle samo punktów na torze, ile przed dwoma laty, gdy tutaj wygrałem.
- Praktycznie od turniejów we Wrocławiu o mistrzostwo świata walczysz z Artiomem Łagutą. Jak sobie radzisz z presją?
- Najgorsze są półfinały. Wielokrotnie czuję wtedy, jak serce bije mi mocniej niż normalnie. Przecież ta minuta jazdy może bardzo zepsuć humor na powrotną drogę, ale może też bardzo uszczęśliwić. Kiedy wyjeżdżam do biegów finałowych, to napięcie jest już u mnie niższe. Staram się być również otwartym na to co robię. To sporo mi pomaga. Nie można myśleć kategoriami katastrofy w razie porażki. Te nasze ściganie to nadal sport, który ma bawić.
- Zapewne często ma pan okazję rozmawiać z Artiomem Łagutą. Czy komentujecie między sobą swoją walkę i jak planujesz wypełnić czas do ostatnich dwóch turniejów w Toruniu?
- Artiom jest bardzo fajnym kolegą i sporo rozmawiamy, ale nie o jeździe, a tym bardziej naszej rywalizacji. Rozmawiamy o dzieciach, pogodzie i wielu innych różnych sprawach. Zapewne tematów do końca sezonu nam nie zabraknie. Co do Torunia nie myślę o tym jeszcze, gdyż mamy do tych zawodów prawie trzy tygodnie. Wcześniej mam przed sobą sporo jazdy i wiele rzeczy do zrobienia.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów