2021-09-30, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jacka Wójcickiego, prezydenta Gorzowa
- Radni zgodzili się na podpisanie przez pana umowy z Discovery na organizację w latach 2022-25 czterech turniejów Grand Prix w Gorzowie i ośmiu turniejów młodzieżowych. Liczył pan na tak merytoryczny i ciekawy przebieg dyskusji?
- Tak, rzeczywiście dyskusja była interesująca, w jej trakcie rozpatrzyliśmy wszystkie istotne elementy dla uchwały, a radni wskazali argumenty za i przeciw. Niektórzy przedstawili własne rozwiązania. Oczywiście tego typu działania, które nie pozostają potem w formie trwałych inwestycji zawsze wzbudzają emocje. Takie pojęcia jak promocja, sport czy kultura będą miały swoich przeciwników i zwolenników. Bo nie mówimy o czymś materialnym. Natomiast przy tego rodzaju wydarzeniach, jak Grand Prix, rodząca się atmosfera w mieście jest naprawdę bardzo istotna. Ja nie jestem wiernym fanem zawodów sportowych, w tym roku byłem raz na żużlu, ale uważam, że naszym mieszkańcom należy się raz w roku takie wydarzenie. Grand Prix to jest sportowe święto.
- Panie prezydencie, dlaczego dopiero w ostatniej chwili opinia publiczna dowiedziała się o wielu istotnych kwestiach dotyczących przygotowywanej umowy, jaką niedługo podpisze pan z Discovery?
- W kolejce za nami stały inne miasta, dlatego decyzję o tym, czy organizujemy Grand Prix musieliśmy podjąć bardzo szybko, właściwie teraz. Natomiast cały czas trwały negocjacje, analizy i niektóre informacje spływały do nas jeszcze w dniu sesji. Na przykład ta, że będziemy mogli odzyskać podatek VAT, a jest to trochę pieniędzy. Czekaliśmy na potwierdzenie, czy turnieje będą dostępne dla szerszego grona widzów i okazuje się, że będą w otwartym kanale Eurosport. To się bardzo dobra wiadomość dla kibiców i dla nas. Discovery zapewnia nas, że w pierwszym roku oglądalność będzie na poziomie 50 milionów widzów, zaś w kolejnych latach ma dojść do 200 milionów. Nam jednak najbardziej zależy na reklamie w Polsce, dlatego, że chcemy promować Gorzów jako miejsce dobrych inwestycji gospodarczych i stąd czekaliśmy na ofertę spotów reklamowych w nośnych stacjach telewizyjnych. I tutaj również wypracowaliśmy bardzo atrakcyjną ofertę, ale to wszystko trwało w czasie. O technikach negocjacji nie będę tutaj mówił, lecz mogę powiedzieć, że obie strony potrafiły osiągnąć wspólny cel.
- W prokuraturze trwa postępowanie w sprawie faktury, która została wystawiona za organizację obozu sportowego piłkarzy ręcznych, którego podobno nie było. Czy w sytuacji, kiedy za poświadczenie nieprawdy dojdzie do skazania osoby odpowiedzialnej ze Stali Gorzów nie trzeba będzie wstrzymać wszystkich dotacji dla tego klubu?
- Wiem, że sprawa znajduje się w prokuraturze i liczę, że wszystko zostanie tam wyjaśnione. Jeżeli dojdzie do skazania zapewne wypowiedzą się w tej sprawie prawnicy, ale odpowiedzialność ponosi ten, kto popełnił dany czyn zabroniony, bądź przyzwolił na to. Podobnie jest w moim przypadku. Jeżeli ktoś z pracowników popełni przestępstwo związane z pracą on zostanie skazany, ale ja z racji nadzoru również będę odpowiadał. Nie może jednak w takim przypadku odpowiadać i ponosić konsekwencji miasto. Dlatego nie widzę powodów, dla których mamy w tej chwili karać klub za to, że ktoś z pracowników być może poświadczył nieprawdę w dokumentach. To się okaże najwcześniej w sądzie. Powtórzę, odpowiedzialność jest indywidualna. Dlatego zachęcam wszystkich, żeby w tej sprawie nie rozgrzewali niepotrzebnych emocji.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów