2021-11-05, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Jana Tomaszewicza, dyrektora Teatru Osterwy w Gorzowie
- Czym są Gorzowskie Spotkania Teatralne i czy wzbudzają one zainteresowanie poza naszym miastem?
- Dla nas jest to święto, organizowane od 38 lat. To tygodniowy maraton teatralny, gdzie spotykają się widzowie z aktorami z całego kraju. Zapraszamy teatry z różnych stron Polski. To święto, które integruje nie tylko gorzowską publiczność, bo na nasze spotkania teatralne przyjeżdżają ludzie nawet z Berlina. Mamy pulę miejsc, karnety, które gwarantują możliwość obejrzenia wszystkich spektakli. Wiem, że wśród naszych widzów mamy i pewną mieszkankę Berlina, która co roku bierze urlop, aby przyjechać na Gorzowskie Spotkania Teatralne. Przyjadą do nas także widzowie ze Szczecina, Poznania. Są również teatromani z Zielonej Góry. Od lat tu przyjeżdżają. Ostatnio spotkałem się z nimi dwa tygodnie temu w naszym teatrze. Przyjechali na spektakl ”Świecie Nasz”. Mówili, że kupili karnety, i że się zobaczymy na naszych Spotkaniach.
- Największe emocje wśród widzów budzić będzie zapewne spektakl ,,Aleja Zasłużonych’’ w reżyserii Krystyny Jandy, bo jest ona bardzo uznaną reżyserką i aktorką, ale jacy jeszcze znani aktorzy i zespoły artystyczne będziemy mogli podziwiać na deskach gorzowskiego teatru?
- Jeżeli chodzi o panią Krystynę Jandę, to ja sobie nie wyobrażam Gorzowskich Spotkań Teatralnych bez tej cudownej, wspaniałej artystki i aktorki. Chyba również pani Krystyna nie wyobraża sobie tego, że przynajmniej raz w roku nie zagości u nas. Cieszę się z tego, że tak potrafimy dojść do porozumienia i zawsze znaleźć taki termin, w którym pani Krystyna może pojawić się u nas ze swoim spektaklem, swoim teatrem. Tak przed laty było również z Piotrkiem Fronczewskim, którego bardzo podziwiam, a prywatnie się bardzo lubimy i kolegujemy. Zawsze jak były Gorzowskie Spotkania Teatralne, to Piotrek Fronczewski pojawiał się albo z Teatrem ,Ateneum albo z Teatrem Szóste Piętro. W tym roku różne okoliczności sprawiły, że go nie będzie, ale w przyszłym roku mam nadzieję, że znowu będziemy cieszyć się obecnością tego wspaniałego aktora. A co do wyboru teatrów, zawsze rozmawiamy z publicznością, rozmawiamy z ludźmi, którzy mają karnety i pytamy, jakich oczekiwaliby spektakli, jakie wydarzenia artystyczne dałyby im satysfakcję podczas tego tygodniowego maratonu. Staramy się tak rozmawiać z teatrami z Warszawy czy z Krakowa i innych miast, żeby mogli przedstawić ciekawy blok repertuarowy. W tym roku taką klamrą jest forma taka troszeczkę lekka, komediowa, i dlatego gościmy między innymi Teatr Kwadrat. Nawet spektakl pani Krystyny Jandy, gdzie zagra wiele wspaniałych gwiazd, jest też spektaklem patrzącym optymistycznie na rzeczywistość, jaka nas otacza i taki właśnie jest dobór całego repertuaru. Myślę, że wachlarz gwiazd, które się przetoczą przez ten nasz festiwal jest znakomity.
- Na Gorzowskich Spotkaniach Teatralnych w tym roku będziemy mieli komedie, będą również trochę bardziej poważne sztuki, ale pojawi się również coś, co w mniemaniu przeciętnego Polaka, z teatrem się w ogóle nie kojarzy. Chodzi o spektakl science-fiction - ,,Historia Ziemi. Epoka Chaotycka”. Co było inspiracją, aby wprowadzić ten rodzaj fantastyki na deski sceny teatralnej?
- W tym roku mamy setną rocznicę urodzin Stanisława Lema, wspaniałego dramatopisarza, wizjonera. Jednocześnie został ogłoszony Rok Lemowski. Chciałem na naszych Spotkaniach uczcić tego wielkiego pisarza i wspaniałego człowieka. Czy to jest science-fiction? O tym się państwo przekonacie. Wydaje mi się, że tak jak wcześniej wspomniałem, wspaniały wizjoner jakim był Stanisław Lem, pokazał że to, co jest napisane w jego powieści z 1962 roku, sprawdziło się w latach 20. XXI wieku. To, co się tam działo, te relacje międzyludzkie, manipulacje, zarządzanie pewnymi sytuacjami socjotechnicznymi, tworzy jakąś strukturę. Czy to państwa, firmy, czy jakiejś małe grupy społeczne, ale jest to coś co pozwala nam spojrzeć trochę realniej na tę sytuację. Lem w tej powieści napisał, że ziemię nawiedziła pandemia i będzie ona trwała do bodajże 2036 roku. Pisał o tym w 1962 roku, więc to jest wizjonerstwo. Niestety, jesteśmy teraz w tym okresie pandemicznym, więc ta rzeczywistość jest trochę przeplatana z wizjonerstwem science-fiction.
PK
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów