2021-12-24, Trzy pytania do...
Trzy pytania do aspirant Agaty Kądziołki, gorzowskiej policjantki, organizatorki akcji „Przyjazna zima”
- Jak przebiegła tegoroczna akcja „Przyjazna zima”?
- Wbrew pandemicznym warunkom przebiegła bardzo sprawnie, chociaż nie ukrywam, że troszeczkę się obawiałam sytuacji związanej z pandemią. Informację o zbiórce ogłosiłam
w Internecie oraz lokalnych mediach. Odwiedziłam także kilka gorzowskich szkół. Ponadto mam, z wcześniejszych lat, kontakty z osobami, które chcą włączać się do takich akcji, pomagać potrzebującym i dzięki temu akcja zakończyła się powodzeniem.
- Skąd zrodził się pomysł na organizację akcji?
- Od kilku lat, jako policjantka, współpracuję z wieloma instytucjami, które niosą pomoc potrzebującym. Zawsze w okresie jesienno-zimowym policja prowadzi wzmożone działania związane z pomocą bezdomnym, potrzebującym wsparcia oraz samotnym. Wielokrotnie będąc wraz z innymi służbami na patrolach w miejscach, gdzie te osoby przebywają zauważyłam, że jest potrzeba niesienia pomocy, bo tym osobom czegoś brakuje. Poza tym różne instytucje informują o samotnych i rodzinach, które potrzebują wsparcia. Pewnego dnia pomyślałam, że trzeba konkretnie zadziałać, aby im pomóc. Postanowiłam znaleźć wiarygodną instytucję, która będzie przekazywała zebrane rzeczy tym, którzy ich najbardziej potrzebują. Ponieważ podczas patroli współpracowaliśmy z Caritasem wiedziałam, że oni znają te osoby i również rozdają im paczki. Na początku myślałam, że to będzie jednoroczna akcja, jednak mając już doświadczenie i wiedzę z kim rozmawiać na temat pomocy potrzebującym spowodowało to, że jest jej kontynuacja.
- Mieszkańcy chętnie angażują się w tego typu zbiórki?
- Jest dużo osób, które chcą pomagać i potrzebują tylko takiej iskierki do działania, która ma pokazać im w jaki sposób można to zrobić. Przykładem są osoby, które w szkołach organizują koła wolontariatu. To są właśnie ludzie, którzy mają skłonność do pomagania, przyciągają młodzież i dają dobre wzorce. W naszej społeczności gorzowskiej nie brakuje takich osób, trzeba tylko umieć je znaleźć. Mieszkańcy Gorzowa mają dobre serca, należy tylko im wskazać, że są konkretne działania i potrzeby. Tak to działa. Z roku na rok akcja się rozszerza i włącza się w nią coraz to więcej ludzi.
Dorota Waldmann
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów