więcej

więcej
Echogorzowa logo

wiadomości z Gorzowa i regionu, publicystyka, wywiady, sport, żużel, felietony

Jesteś tutaj » Home » Trzy pytania do... »
Balladyny, Lilli, Mariana , 30 kwietnia 2025

Lasek: Zobaczyli perkusyjny świat od kuchni

2022-05-02, Trzy pytania do...

Trzy pytania do Aleksandra Laska, muzyka, członka zespołu perkusyjnego Supercussion

Fot. arch. prywatne/A. Lasek
Fot. arch. prywatne/A. Lasek

- Zespół perkusyjny Supercussion zaprezentował gorzowianom nietypowy występ podczas akcji Wymień Odpady na Kulturalne Wypady. Co to był za pokaz?

- Ekologiczne, perkusyjne show. Był to wycinek działań kwartetu perkusyjnego, które już mieliśmy okazję zaprezentować w Filharmonii Gorzowskiej. W tamtym roku stworzyliśmy specjalny projekt dla dzieci i przedstawiliśmy w nim, między innymi, kilka utworów bez instrumentów. W zamian nich  wykorzystaliśmy nasze ciała, tekturowe kubeczki do kawy, stoły, łyżki, czy też kosze na śmieci. Stwierdziliśmy, że taki występ świetnie wkomponuje się w akcję związaną z ekologicznymi odpadami. Inneko gdzieś nas wypatrzyło, zaprosiło i mieliśmy tę przyjemność oraz radość być razem z mieszkańcami Gorzowa i zarazić ich perkusyjnymi rytmami.

- Skąd w ogóle pomysł na zaaranżowanie takiego pokazu?

- Z energii i chęci zrobienia czegoś niecodziennego i pokazania, jak świat perkusyjny jest przebogaty oraz ciekawy. Tak naprawdę można, mówiąc kolokwialnie, z byle czego zrobić coś interesującego i wyjątkowego. Jako ciekawostkę powiem, że w filharmonii zaprezentowaliśmy również utwór grany na zapalniczkach. Świetnie się to sprawdziło, bo było ciemno, każdy miał dwie zapalniczki, światełka rytmicznie zapalały się i gasły. Efekt był niesamowity.

- Jakoś specjalnie trzeba przygotowywać się do takich niecodziennych występów?

- Poćwiczyć i zgrać się, bo wiadomo, że jak gra się w zespole to jest inaczej niż samemu. Moi koledzy z zespołu rezydują w różnych miejscach Polski – Warszawa, Katowice, Szczecin, więc trzeba było przed występem spotkać się, przypomnieć pewne elementy i poćwiczyć. Zajęło nam to jeden dzień. Cieszymy się, że wszystko się udało i co najważniejsze podobało się widzom. Była to taka rytmiczna zabawa, w której pokazaliśmy, że ciało perkusisty, jego kończyny muszą naraz robić różne rzeczy, więc trochę pobawiliśmy się też. Poprzez ten występ pokazaliśmy nasz perkusyjny świat od kuchni.

Dorota Waldmann

X

Napisz do nas!

wpisz kod z obrazka

W celu zapewnienia poprawnego działania, a także w celach statystycznych i na potrzeby wtyczek portali społecznościowych, serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z serwisu wyrażasz zgodę na przechowywanie cookies na Twoim komputerze. Zasady dotyczące obsługi cookies można w dowolnej chwili zmienić w ustawieniach przeglądarki.
Zrozumiałem, nie pokazuj ponownie tego okna.
x