2022-07-20, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Waldemara Sadowskiego, prezesa Stali Gorzów
- W zarządzie Stali Gorzów, zarówno w spółce, jak i w stowarzyszeniu znajdują się te same osoby, a pan jest prezesem obu tych ciał. Czy nie mówimy tutaj o sprzeczności interesów, ponieważ stowarzyszenie jest właścicielem spółki akcyjnej?
- To są dwa podmioty funkcjonujące równolegle obok siebie i tylko to daje pewną stabilizację oraz kontynuację zamierzeń i celów długoterminowych. Układ, w którym skład osobowy obu zarządów jest taki sam lub mocno zbliżony tylko pomaga w prowadzeniu działalności. Ponadto pamiętajmy, że nad stowarzyszeniem stoją członkowie klubu, jest komisja rewizyjna, a nad zarządem spółki rada nadzorcza. W przypadku nadmiernego rozdrobnienia dochodziłoby do pewnych kolizji decyzyjnych. Wiadomo, że przy nadmiernie rozbudowanej osobowo strukturze tempo podejmowania i realizacji decyzji byłoby spowolnione. W takim przypadku budowanie jakiekolwiek strategii jest utrudnione. Zarząd nie jest od budowania potencjału klubowego od meczu do meczu. Zarząd musi zajmować się sprawami w dłuższej perspektywie czasu.
- Jak pan czyta, że w Stali Gorzów na przyszły sezon mają pozostać praktycznie sami juniorzy i Wiktor Jasiński to co pan sobie myśli?
- Że chyba te nasze rozgrywki ligowe, głównie przez decyzję o awansie aż sześciu drużyn do play-off, stały się na tyle nudne, że czymś innym trzeba się teraz zajmować. Wiemy, kiedy rozpoczyna się okres transferowy, kluby mogą oczywiście prowadzić rozmowy ze swoimi zawodnikami i to również czynimy. Z drugiej strony nie żyję na pustyni, dochodzą do mnie wiadomości, że jest spore zainteresowanie naszymi zawodnikami, ale informacje o transferach z nimi już wkładam pomiędzy bajki.
- Kiedy można spodziewać się pierwszych kadrowych decyzji, na razie oczywiście dotyczących zawodników, którzy są obecnie w Stali, ale wraz z zakończeniem sezonu kończą im się kontrakty?
- Jest to kwestia niedługiego czasu. Już rozmawiałem z pracownikami działu marketingu, żeby ogłaszanie poszczególnych kontraktów odbywało się w sposób ciekawy dla kibiców. Bo o nich tutaj najbardziej chodzi. Jedne kluby pokazują to z wielką pompą, inne poprzez krótkie informacje. My chcemy zrobić to po swojemu. Na razie nie chcę precyzować, kiedy to dokładnie będzie, wiem że kibice są trochę zniecierpliwieni, ale chciałbym ich uspokoić. Niektóre rozmowy toczą się i są już naprawdę blisko finiszu.
RB
Trzy pytania do Pauliny Nowickiej z Działu Marketingu w INNEKO Gorzów