2022-07-31, Trzy pytania do...
Trzy pytania do Zenona Burzawy, byłego piłkarza i zawodnika Stilonu Gorzów
- W tym roku Stilon Gorzów obchodzi 75-lecie istnienia. Jak wspomina pan grę w tym klubie?
- Bardzo miło. Od najmłodszych lat moim marzeniem było móc grać w Stilonie. Od dziecka chodziłem na mecze. Szczęście uśmiechnęło się do mnie, ponieważ kończąc służbę w wojsku trafiłem do trzecioligowego Stoczniowca Barlinek i stamtąd, po ośmiu miesiącach gry, zostałem kupiony przez Stilon. To było coś pięknego. Pamiętam tą wspaniałą atmosferę na stadionie i pełne trybuny kibiców. Aż chciało się grać. To są niezapomniane chwile i niesamowite przeżycia.
- Patrząc z perspektywy czasu dzisiejszy futbol jakoś znacząco różni się od tego, kiedy jeszcze pan grał?
- Oczywiście, że tak i to nie ulega wątpliwości. Przede wszystkim finanse są inne i tego nawet nie ma co porównywać. Teraz praktycznie każdy zawodnik ma swojego menedżera, kiedyś tak nie było. Poza tym za moich czasów nie można było tak łatwo odejść z klubu i przejść do innego. Klub miał prawo blokować zawodnika. Jeżeli chodzi o samo wyszkolenie to na pewno nie byliśmy słabsi i nie odbiegaliśmy umiejętnościami technicznymi. Czasy się zmieniły i piłka nożna też. Za moich czasów nie było innych pokus, jak tylko piłka. Mogliśmy grać od rana do wieczora, bo tak kochaliśmy ten sport.
- Miłość do piłki nożnej pozostała. W jaki sposób jest pan dziś związany z tą dyscypliną sportową?
- Tak, piłka nożna to całe moje życie. Po zakończeniu kariery sportowej z powodu nieszczęśliwej kontuzji postanowiłem, że w pierwszej kolejności zajmę się szkoleniem dzieci, a później stopniowo młodzieżą i juniorami. Po pewnym czasie trafiłem do seniorskiej piłki i tak już zostałem. Obecnie trenuję Meprozet Stare Kurowo, drużynę czwartoligową. Nie tak dawno mieliśmy przyjemność grać przeciwko sobie ze Stilonem Gorzów. Korzystając z okazji jeszcze raz gratuluję im awansu do trzeciej ligi i życzę powodzenia. Najważniejszy krok został zrobiony.
Dorota Waldmann
Trzy pytania do Przemysława Kowalskiego, kibica Stali Gorzów